Prokuratura sprawdzi, czy Samoobrona w 2000 r. złamała prawo
Prokuratura sprawdzi, czy w 2000 roku w świętokrzyskiej Samoobronie nie fałszowano dokumentów dotyczących rejestracji Andrzeja Leppera jako kandydata tej partii w wyborach prezydenckich - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach Bogdan Karp.
Podejrzenie, że przed pięcioma laty doszło do złamania prawa wyborczego, zgłosił kieleckiej prokuraturze okręgowej poseł Zbigniew Nowak (niezrz.). Jego zawiadomienie zostanie skierowane do właściwej prokuratury rejonowej - zapowiedział Karp.
Przed tygodniem jedna z kieleckich gazet poinformowała, że w czasie poprzednich wyborów prezydenckich pewna lekarka z ośrodka zdrowia w powiecie buskim miała udostępnić dane osobowe swoich pacjentów, a następnie uzupełniono nimi listę osób popierających kandydaturę Leppera. Spisano PESEL i nazwiska, a podpisy zostały sfałszowane - powiedział gazecie radny wojewódzki z powiatu staszowskiego Józef Bąk.
Bąk twierdził, że osobiście uczestniczył w tamtym procederze. Świadom odpowiedzialności karnej z nim związanej, wtajemniczył gazetę w tę sprawę, gdy sam poczuł się oszukany przez partię. Stało się tak wtedy, gdy - jak powiedział - stracił nadzieję, że znajdzie się na liście kandydatów Samoobrony do Sejmu.
Prokurator rejonowy w Busku-Zdroju oznajmił przed tygodniem, że publikacja prasowa w tej sprawie nie może być uznana za podstawę do podjęcia prokuratorskich czynności z urzędu. Niezbędne jest zawiadomienie od osoby fizycznej - wyjaśnił.
Za podrabianie dokumentów grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.