Prokuratura pyta Renatę Beger o maturę
Posłanka Samoobrony Renata Beger złożyła zeznania w szczecińskiej prokuraturze w sprawie domniemanych przecieków tematów maturalnych z języka polskiego na egzaminie dojrzałości, który zdawała w Szczecinie w 2004 roku.
03.10.2006 | aktual.: 03.10.2006 20:18
Jak poinformowała rzeczniczka szczecińskiej prokuratury okręgowej Małgorzata Wojciechowicz, śledztwo, które prokuratura wszczęła w styczniu tego roku, prowadzone jest w kierunku ujawnienia tajemnicy służbowej przez pracowników oświaty. Rzeczniczka podkreśliła, że posłanka była przesłuchiwana w tej sprawie w charakterze świadka.
W czerwcu tego roku w tej samej sprawie przesłuchiwana była w Szczecinie inna posłanka Samoobrony - Danuta Hojarska. O maturze Hojarskiej zrobiło się głośno pod koniec 2004, kiedy "Dziennik Bałtycki" dwukrotnie - w listopadzie i grudniu - opublikował artykuły na ten temat.
Na łamach gazety były działacz młodzieżówki Samoobrony z Gdańska, Robert Kuczyński, zarzucił posłance, że ściągała na maturze, a on sam napisał dla niej przed egzaminem gotową pracę z języka polskiego, za którą Hojarska miała mu zapłacić 750 zł. Działaczka Samoobrony wszystkiemu wtedy zaprzeczyła.
Gdybym znała wcześniej pytania, to miałabym piątkę z pracy, a nie dostateczny - mówiła m.in. Hojarska.
Obie posłanki przystąpiły do egzaminu maturalnego w Szczecinie, ale każda w innej placówce. 46-letnia wówczas Beger, która ukończyła liceum ekonomiczne, zdawała maturę w szczecińskim Centrum Edukacyjnym, natomiast Hojarska, która miała wtedy 44 lata, absolwentka technikum rolniczego, zdawała egzamin w tamtejszym Zespole Szkół nr 5.