Prokuratura prosi o pomoc Szwajcarów w sprawie "afery sprzętowej"
Do Prokuratury Krajowej został przekazany wniosek o pomoc prawną, skierowany do szwajcarskiej prokuratury, która wykryła i zablokowała konta m.in. byłego szefa Narodowego Funduszu Zdrowia Aleksandra Naumana, a także innych osób mogących mieć związek z "aferą sprzętową" - poinformował rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Maciej Kujawski.
03.08.2004 | aktual.: 03.08.2004 16:13
Jak powiedział Kujawski, warszawska prokuratura okręgowa, która prowadzi śledztwo w sprawie domniemanego udziału Naumana w "aferze sprzętowej", zwróciła się do szwajcarskich organów wymiaru sprawiedliwości o informacje dotyczące "całego zakresu prowadzonego przez nie śledztwa". Polską prokuraturę interesują m.in. historie rachunków, w tym przepływy pieniężne.
W latach 1995-96 m.in. szwajcarska firma Pharmakon wstawiała do polskich szpitali sprzęt medyczny, przekonując dyrektorów, że nie muszą za niego płacić. Potem jednak wystawiała faktury i budżet państwa zapłacił 100 mln zł. Oskarżonych w tej sprawie urzędników sąd uniewinnił.
Według ustaleń dziennikarzy "Rzeczpospolitej" w fikcyjnych darowiznach sprzętu medycznego pośredniczyła firma HP-Med, której współwłaścicielem był Nauman. Proceder polegał na tym, że firma oferowała szpitalom nowoczesną aparaturę medyczną i wprowadzała w błąd dyrektorów szpitali, zapewniając ich, że koszty nabycia sprzętu zostaną pokryte z funduszy rezerwowych Ministerstwa Zdrowia.
Ze sprawą ma też związany być Ryszard P., doradca ówczesnego szefa resortu zdrowia Jacka Żochowskiego, który miał napisać list polecający uwiarygadniający całe przedsięwzięcie.
Powiązanie Ryszarda P. ze sprawą ujawniono w 1996 roku. Urząd Ochrony Państwa zatrzymał wówczas także Wacława Bańbułę, który miał udziały w HP-Med. W ówczesnym śledztwie nie przesłuchano jednak Naumana.
W Łodzi toczy się proces Ryszarda P., dotychczas nie udowodniono mu jednak, że finansowo skorzystał na zachęcaniu szpitali do przyjmowania sprzętu. Sprawa byłego urzędnika Ministerstwa Zdrowia trafiła z warszawskiej prokuratury do łódzkiego sądu okręgowego w lipcu 2002 roku. P. - wraz z jeszcze jedną osobą - oskarżony jest o działanie na szkodę Skarbu Państwa. Do tej pory odbyło się 30 rozpraw. Do przesłuchania jest prawie stu świadków.
Przed miesiącem "Rz" napisała, że dotarła w Szwajcarii do dowodów, że spółka Pharmakon ze Szwajcarii przekazała 200 tys. franków szwajcarskich na konto bankowe Naumana.
Szwajcarska prokuratura dwa tygodnie temu zablokowała 10 kont, z których dwa należały do Naumana i Bańbuły. W ubiegłym tygodniu w innym banku zablokowała kolejne konta b. szefa NFZ oraz Bańbuły, a także konta Ryszarda P. i związanej z firmą HP-Med Wandy Kosińskiej.
Nauman był wiceministrem zdrowia, gdy resortem tym kierował Mariusz Łapiński, i jednym z jego najbliższych współpracowników. W połowie marca 2003 r. został odwołany ze stanowiska. Kilka tygodni później został powołany przez ówczesnego premiera Leszka Millera na prezesa NFZ, mimo że na jego kandydaturę nie zgadzał się pełniący wówczas funkcję szefa resortu Marek Balicki. W związku z tym Balicki zrezygnował z funkcji ministra zdrowia.
Z szefowania NFZ Nauman został odwołany pod koniec maja 2003. Jego odejście wiąże się m.in. z doniesieniami medialnymi o tzw. aferze lekowej.
Według mediów w "aferę lekową" miał być zamieszany Waldemar Deszczyński, były dyrektor gabinetu politycznego ministra Łapińskiego. W maju 2003 r. prokuratura apelacyjna rozpoczęła śledztwo w sprawie "żądania przez pracownika administracji rządowej, pełniącego funkcję publiczną w MZ, od przedstawicieli zagranicznej firmy farmaceutycznej korzyści majątkowej w zamian za umieszczenie leku, będącego jej produktem, na liście leków refundowanych". Nadzór nad polityką lekową pełnił wówczas Nauman.(ab)