PolskaProkuratura bada oświadczenia weryfikacyjne WSI

Prokuratura bada oświadczenia weryfikacyjne WSI

Prokuratura wojskowa bada, czy wszcząć
śledztwa z doniesień Komisji Weryfikacyjnej Wojskowych Służb
Informacyjnych co do nieprawdziwych informacji w oświadczeniach
weryfikacyjnych byłych żołnierzy WSI, którzy chcieli przejść do
nowych służb powstałych po likwidacji WSI.

09.04.2007 | aktual.: 10.04.2007 12:49

Wpłynęły do nas zawiadomienia komisji w czterech sprawach; wszystkie mają klauzulę tajności - powiedział wiceszef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie (WPO) mjr Ireneusz Szeląg. W tych sprawach WPO prowadzi już postępowania sprawdzające, które poprzedzają decyzję o wszczęciu formalnego śledztwa lub odmowie tego. Prokuratura ma miesiąc na taką decyzję.

Komisja Weryfikacyjna sprawdza prawdziwość oświadczeń b. żołnierzy WSI, którzy chcieli pracować w nowych służbach - Służbie Kontrwywiadu Wojskowego i Służbie Wywiadu Wojskowego. Mieli oni napisać, czy wiedzieli o jakichś przestępczych działaniach WSI lub sami w nich uczestniczyli. Za zatajenie prawdy lub podanie nieprawdy w takim oświadczeniu grozi do 8 lat więzienia.

Pierwsze zawiadomienia o możliwości nieprawdziwych oświadczeń komisja przesłała do prokuratury w marcu. Podawała ona wtedy, że ma wysłać ponad 80 kolejnych zawiadomień.

Komisja, której przewodniczy szef SKW Antoni Macierewicz, znalazła w archiwach WSI dowody zdejmowania klauzul tajności z dokumentów z kryptonimami i charakterystykami trwających spraw operacyjnych. Ponadto, ujawniono tematy prac badawczo-rozwojowych zakładów zbrojeniowych oraz informacje "wskazujące słabe punkty systemów łączności utajnionej, stosowanych w siłach zbrojnych".

Zdejmowanie tych klauzul miało miejsce w czasie, gdy szefem WSI był gen. Marek Dukaczewski, a ministrem obrony narodowej - Jerzy Szmajdziński - podawała w marcu komisja. Bada też ona, czy przez odtajnienie tych dokumentów powstało zagrożenie dla bezpieczeństwa sił zbrojnych.

O tym, kiedy komisja zakończy prace, zdecyduje premier. Komisja przekazała już raport z weryfikacji WSI, ale może go uzupełnić, jeśli uzyska nowe informacje o nieprawidłowościach WSI.

W marcu WPO wszczęła z doniesienia Macierewicza osiem nowych śledztw co do przestępstw WSI - opisanych w ujawnionym w lutym przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego raportu z weryfikacji WSI. Nowe śledztwa dotyczą m.in. rosyjskiej penetracji WSI, tajnej operacji WSI w Afganistanie; przetargu na Kołowy Transporter Opancerzony; nielegalnej inwigilacji partii politycznych. Dwa zawiadomienia włączono do trwających już śledztw: o nielegalny handel bronią przez WSI (byli szefowie WSI gen. Konstanty Malejczyk i kontradm. Kazimierz Głowacki mają już za to zarzuty) oraz uprzywilejowania firmy Siltec w przetargach dla wojska. Dwa pozostałe zawiadomienia trafiły do Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. oraz Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.

Jeszcze przed ujawnieniem raportu w styczniu 2006 r. Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie nieprzekazania przez WSI do IPN wszystkich dokumentów wojskowych służb specjalnych PRL. Śledztwo w sprawie wyłudzania spadków z zagranicy w latach 80. przez oddział "Y" wojskowych służb specjalnych PRL wszczął zaś pion śledczy IPN.

WSI przestały istnieć 30 września 2006 r. Powołanym w 1991 r. WSI zarzucano wiele nieprawidłowości, m.in. brak weryfikacji z lat PRL, szpiegostwo na rzecz Rosji, udział w aferze FOZZ, nielegalny handel bronią, tzw. dziką lustrację.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)