Prokuratura bada doniesienie Sikorskiego
Prokuratura Apelacyjna w Warszawie bada, czy sprawę nieprawidłowości w rejestracji leków - o czym zawiadomił minister zdrowia - włączyć do trwającego już śledztwa w sprawie domniemanej korupcji w tym resorcie.
28.11.2003 | aktual.: 28.11.2003 15:11
"Analizujemy zawiadomienie pana ministra Leszka Sikorskiego pod tym właśnie kątem" - powiedział rzecznik PA Zbigniew Jaskólski.
Sikorski złożył do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście zawiadomienie w sprawie niezgodnego z prawem zarejestrowania kilkuset leków, fałszowania dokumentów i niedopełnienia obowiązków przez ministerstwo zdrowia. Nieprawidłowości wykryła kontrola ministerstwa, która obejmowała okres od października 2001 do marca 2003 r. Nadzór nad polityką lekową oraz tworzeniem Urzędu pełnił wówczas wiceminister zdrowia Aleksander Nauman, a szefem resortu zdrowia do początku 2003 roku był Mariusz Łapiński. Obaj twierdzą, że nie mają ze sprawą nic wspólnego.
W maju tego roku Prokuratura Apelacyjna rozpoczęła formalne śledztwo w sprawie Waldemara Deszczyńskiego - posądzanego przez prasę o korupcję szefa gabinetu Łapińskiego. Śledztwo wszczęto "w sprawie żądania przez pracownika administracji rządowej, w związku z pełnieniem funkcji publicznej w Ministerstwie Zdrowia, od przedstawicieli zagranicznej firmy farmaceutycznej udzielenia korzyści majątkowej w zamian za umieszczenie leku, będącego produktem tej firmy, na liście leków refundowanych". Za taki czyn grozi do 8 lat więzienia. W toku śledztwa mają być wyjaśniane także "pozostałe sygnały odnoszące się do nieprawidłowości w Ministerstwie Zdrowia, a wymienione w publikacjach prasowych na ten temat".
W śledztwie nikomu dotychczas nie postawiono zarzutów. Przesłuchano jako świadków m.in. Łapińskiego, Deszczyńskiego i Naumana.