Prokuratura: 50 osób rannych z winy dyrektora cyrku
Dyrektor cyrku, który zawalił się w maju 207 roku w Opolu Lubelskim raniąc kilkanaście osób, usłyszał zarzuty prokuratora. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Namiot cyrkowy runął na wypełnioną ludźmi widownię podczas wichury. Przedstawienie oglądało kilkaset osób. Ponad 50 trafiło do szpitala - kilka osób wymagało hospitalizacji.
Właściciel cyrku Andrzej S. dopuścił do montażu konstrukcji, która była w złym stanie technicznym - wyjaśnia rzeczniczka lubelskiej prokurator Beata Syk-Jankowska - Poza tym pozwolił, aby konstrukcję namiotu składały osoby nie przeszkolone. Zagrażało to życiu wielu osób - tłumaczy rzeczniczka.
Andrzej S. dopuścił się także samowoli budowlanej, gdyż nie zgłosił w starostwie ustawienia namiotu. Za to grozi mu do 2 lat więzienia. Dyrektor cyrku nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Będzie odpowiadał z wolnej stopy.
To nie jedyny oskarżony w tej sprawie. Zarzuty usłyszał także rzeczoznawca Kazimierz Ch. Prokuratura ustaliła, że poświadczył nieprawdę w orzeczeniu i stwierdził, że elementy namiotu spełniają wymogi techniczne i konstrukcja jest bezpieczna.
Rzeczoznawca także nie przyznał się i złożył wyjaśnienie.