Prokuratorzy ujawnią, jak organizowano lot do Smoleńska
Prokurator generalny Andrzej Seremet i prokuratorzy prowadzący śledztwo w sprawie katastrofy w Smoleńsku przedstawią w środę sejmowej komisji sprawiedliwości ustalenia dotyczące przygotowań i organizacji prezydenckiego lotu.
W śledztwie możliwe jest postawienie określonym osobom zarzutów dotyczących organizacji prezydenckiej wizyty - powiedział w zeszłym tygodniu Seremet. Zapowiedział to, mówiąc o przygotowywaniu zbiorczej informacji na posiedzenie komisji.
Szef komisji sprawiedliwości i praw człowieka Ryszard KaliszKalisz (Lewica) i marszałek sejmu Grzegorz Schetyna (PO) deklarowali, że zadaniem spotkania będzie także przedstawienie stanu śledztwa opinii publicznej. Posiedzenie ma być otwarte dla mediów.
Według Kalisza, pierwsze z kilku spotkań będzie dotyczyło tylko wątku organizacji lotu z powodu obszerności materiału zebranego przez prokuraturę. Po wakacjach, na kolejnym spotkaniu zostaną przedstawione ustalenia dotyczące "wszystkiego tego, co działo się od wylotu do tragicznego wypadku". Trzecie spotkanie jest planowane na przełom października i listopada, kiedy ma być przedstawione - mówił Kalisz - "wszystko, co działo się na styku samolot i organizatorzy tego wyjazdu - a strona rosyjska, również w sprawach dotyczących kontaktu pilotów samolotu z kontrolerami ruchu lotniczego na lotnisku w Smoleńsku".
W zeszłym tygodniu śledczy zapoznali rodziny ofiar katastrofy i ich pełnomocników z dotychczasowymi ustaleniami. Szef prowadzącej śledztwo Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg poinformował, że na spotkaniu przedstawiono m.in. wersje śledcze prokuratury. Powiedział, że żadnego z badanych wątków jeszcze nie zamknięto i wszystkie są aktualne: usterka techniczna samolotu (wynikająca z wady konstrukcyjnej, złej obsługi naziemnej lub powstała w trakcie lotu), postępowanie załogi Tu-154 (w tym błędu pilotowania i niezdyscyplinowania), złe zabezpieczenie i organizacja lotu (przez stronę polską i rosyjską) oraz zamach terrorystyczny.
W poniedziałek premier Donald Tusk oświadczył, że strona polska oczekuje informacji i wyjaśnienia powodów utrudniających przekazywanie dokumentów ws. katastrofy smoleńskiej. Luki są na tyle istotne, że eksperci nie mogą wydać werdyktu - dodał szef MSWiA Jerzy Miller. Szef rządu poinformował, że to jego inicjatywą było, aby akredytowany przez Polskę przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym (MAK) Edmund Klich zwrócił się w tej sprawie do szefowej MAK Tatiany Anodiny. - Problemy są tej skali - mówił premier.
Także w środę sejmowa komisja obrony spotka się z ministrem SWiA Jerzym Millerem, szefem komisji badającej sprawę katastrofy.
10 kwietnia w katastrofie polskiego samolotu wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy mordu katyńskiego zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński.