Trwa ładowanie...
d3lzjcc
zabójstwo
16-09-2005 14:10

Prokurator związany ze sprawą Pyjasa w Prokuraturze Krajowej

Prokuratura Okręgowa w Krakowie potwierdza, że nowo mianowany prokurator Prokuratury Krajowej Wiesław Nocuń podejmował decyzję w sprawie umorzenia postępowania dotyczącego przyczyn śmierci boksera Mariana W., domniemanego zabójcy Stanisława Pyjasa.

d3lzjcc
d3lzjcc

Minister sprawiedliwości Andrzej Kalwas podtrzymał to, co już wcześniej deklarował, że nie ma zamiaru odwoływać Nocunia z powierzonej mu formalnie od czwartku funkcji.

Sprawa dotycząca przyczyn śmierci Mariana W. została zarejestrowana w naszym repertorium w grudniu 1977 roku. W styczniu 1978 roku wydano milicyjne postanowienie o umorzeniu tego postępowania. Było ono zatwierdzone przez prok. Nocunia - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Bogusława Marcinkowska.

Jak informuje prokuratura, akta tego postępowania zaginęły w niewyjaśnionych okolicznościach na początku lat 90. Postępowanie prowadzone w tej sprawie nie doprowadziło do odnalezienia akt ani ustalenia, by zginęły w wyniku przestępstwa. Na początku lutego tego roku umorzono je wobec braku danych wskazujących na popełnienie przestępstwa.

Kserokopie tych akt znajdują się w IPN w aktach śledztwa dotyczącego śmierci Stanisława Pyjasa. Nie wiadomo jednak, jaką część akt skserowano - powiedziała prok. Marcinkowska. Jak dodała, prokurator badający sprawę zaginięcia akt nie natknął się na inne dowody w tej sprawie niż zeznania świadków, w tym wyniki sekcji zwłok.

d3lzjcc

Informację o tym, że nowo mianowany prokurator Prokuratury Krajowej Wiesław Nocuń mógł zacierać ślady w sprawie śmierci krakowskiego studenta Stanisława Pyjasa w 1977 roku poprzez uniemożliwienie ustalenia prawdziwych przyczyn śmierci jego domniemanego zabójcy, podało radio RMF. Nakłoniony przez SB bokser Marian W. miał pobić Pyjasa, a następnie sam został pobity na śmierć. Nie zostało to jednak ustalone, ponieważ prok. Nocuń zatwierdził umorzenie, nie domagając się przeprowadzenia sekcji zwłok boksera. Mogła ona - zdaniem RMF - wskazać, że i Marian W. zginął od śmiertelnego pobicia, a nie upadku po pijanemu ze schodów.

Wersję, że bokser śmiertelnie pobił Pyjasa na zamówienie SB, uznał za najbardziej prawdopodobną prowadzący w latach 90. śledztwo w sprawie śmierci Pyjasa prok. Krzysztof Urbaniak. Jest on także autorem aktu oskarżenia przeciwko funkcjonariuszom SB, oskarżonym o utrudnianie śledztwa w tej sprawie.

Z materiałów SB wynika, że najbardziej prawdopodobna była wersja, że zabójcą mógł być Marian W., ale nie można tego udowodnić, bo innych materiałów nie ma - powiedział prok. Urbaniak. Jednocześnie przyznał: Ówcześnie żaden z prokuratorów nie mógł wiedzieć, że Marian W. jest powiązany ze sprawą zabójstwa Pyjasa. Wiedziała o tym SB, bo to wynika z akt SB.

W akcie oskarżenia dotyczącym utrudniania tego śledztwa przez funkcjonariuszy SB pisałem, że służby prowadziły śledztwo w śledztwie po to, by zapewnić sobie wiedzę o tym, co wiedzą prokuratorzy i móc kierować śledztwo na boczny tor. Uzyskiwano też informacje od prokuratorów agenturalnie. Ale tych informacji nie mógł posiadać żaden prokurator, bo nie posiadał wglądu w akta SB - powiedział prok. Urbaniak.

d3lzjcc

Jak przyznaje prokurator, "w tej sprawie ustalono wszystko, co było możliwe". Wiadomo, że w IPN nie ma już żadnych materiałów. To co było, zostało sprawdzone. Wiele uległo zniszczeniu na przełomie lat 80-90". Jego zdaniem, "gdyby pojawiły się nowe dowody, to sprawa zostałaby podjęta, albowiem to wiązałoby się z zakwalifikowaniem jej jako zbrodni komunistycznej, której okres przedawnienia mija 1 stycznia 2010 roku" .

Ciało związanego z opozycją studenta Uniwersytetu Jagiellońskiego Stanisława Pyjasa znaleziono w maju 1977 r. w bramie kamienicy przy ulicy Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas sprawę, twierdząc, że Pyjas "spadł ze schodów". Śledztwo podjęto na nowo w 1991 r. i wówczas ustalono, że student został śmiertelnie pobity. Nie wykryto jednak sprawców pobicia.

Według prokuratury, jednym z głównych podejrzanych o dokonanie śmiertelnego pobicia jest Marian W., były bokser Cracovii, który sam zginął pół roku później w równie tajemniczych okolicznościach.

d3lzjcc

Jedynymi skazanymi w związku ze śmiercią Pyjasa są dwaj byli funkcjonariusze SB i MO, których sąd uznał za winnych utrudniania prowadzonego w 1977 r. śledztwa. Zbigniew K. - były inspektor Wydziału Inspekcji Biura Śledczego MSW, i Jan B. - były naczelnik Wydziału III Operacyjnego KW MO w Krakowie zostali skazani na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

Polskiej Agencji Prasowej nie udało się w piątek skontaktować z prok. Wiesławem Nocuniem. Media podają, że jest na urlopie.

d3lzjcc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3lzjcc
Więcej tematów