Rosjanie chcą denazyfikacji Niemiec? To słychać w TV
Rosyjski "ekspert" mówił na antenie prorządowej telewizji o konieczności "kolejnej i bardziej skutecznej denazyfikacji Niemiec". Stwierdził też, że musi być ona "bardziej ideologiczna" niż dawniej.
Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Rosyjskie media propagandowe nie zwalniają tempa. Tym razem w telewizyjnym studio przedstawiono tezę o potrzebie "kolejnej denazyfikacji Niemiec". Zaproszony do studia "ekspert", prorządowy politolog Dmitrij Jewstafiew, stwierdził, że "kolejna operacja denazyfikacyjna na terenie Niemiec musi być bardziej systematyczna, skuteczna i głębsza niż wcześniej".
Fragment programu udostępnił na Twitterze dziennikarz BBC Francis Scarr, który zajmuje się m.in. monitoringiem rosyjskich mediów.
Prokremlowski "naukowiec" wystąpił w programie Władimira Sołowiowa, jednego z głównych propagandystów Kremla. Oligarcha i prezenter kilka miesięcy temu na antenie stacji Rossija 1 nazwał Wołodymira Zełenskiego "międzynarodowym terrorystą, który przewodzi banderowskiemu narodowi pod nazwą Ukraina i jest zdolny do wysyłania zabójców na całym świecie".
Sołowjow w swoim propagandowym szale utrzymuje także, że kilka miesięcy temu uniknął zamachu dokonanego rzekomo przez Ukraińców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prawda powiedziana przez przypadek. Rosyjska propaganda
Amerykańska dziennikarka Julia Davis, która od miesięcy donosi o skandalicznych materiałach w rosyjskiej telewizji (zwłaszcza na kanale Rossija 1), zamieściła na Twitterze kilkuminutowe nagranie, na którym rosyjscy "eksperci" sieją kłamliwą propagandę Rosji, stwierdzając, że delegacja Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) może "potajemnie umieścić miny w elektrowni atomowej w Zaporożu".
Transmitowana na żywo rozmowa z zaproszonymi do telewizyjnego studia gośćmi, wymknęła się spod kontroli. Na kanale Rossija 1 obywatele Federacji Rosyjskiej mogli posłuchać, jak jeden z tych gości krytykował rząd oraz politykę Władimira Putina. Spójny zwykle przekaz propagandowy zachwiał się dość mocno, szczególnie, jeśli widzowie dokładnie oglądali i słuchali tego, co działo się w programie.
Do głosu doszedł bowiem zaproszony do studia "ekspert", który otwarcie opowiedział o problemach rosyjskiego wojska i uderzył w rząd. - Przemysł obronny Federacji Rosyjskiej pracuje nad maksymalizacją zysków rosyjskich banków rządowych, ale z drugiej strony nad finansowaniem jachtów oligarchów. Pojawiają się pytania, dlaczego tak jest - stwierdził nagle uczestnik audycji. Deputowany Michaił Dielagin rozważał na antenie, czy organizacje międzynarodowe "mogą działać przeciwko Rosji". Rosyjski polityk dodał również, że Rosjan czeka "bardzo bolesny i przerażający okres niestabilności".