Projekt ws. liberalizacji prawa aborcyjnego - w Sejmie. "Znów sprawdzamy, może teraz PiS nie okłamie wyborców"
Przygotowany przez komitet "Ratujmy Kobiety 2017" obywatelski projekt liberalizujący prawo aborcyjne został złożony w Sejmie. Pod propozycjami, które zakładają m.in. prawo przerywania ciąży do końca 12. tygodnia, zebrano ponad 400 tys. podpisów.
Pełnomocniczka komitetu Barbara Nowacka na konferencji prasowej podkreśliła, że projekt ma na celu "normalizację przepisów aborcyjnych w Polsce i dostosowanie ich do norm większości krajów Unii Europejskiej". Poinformowała, że pod projektem ustawy "O prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie" podpisało się ponad 400 tys. osób. Nowacka zaprzeczyła opiniom, by propozycje komitetu zakładały aborcję "na życzenie".
"Po roku wracamy z podpisami w sprawie liberalizacji aborcji, edukacji seksualnej i dostępnej antykoncepcji. Ze zdwojoną siłą - podkreślił na Twitterze Dariusz Joński. Polityk wyraził nadzieję w rozmowie z portalem 300polityka.pl, że w aktualnej sytuacji politycznej żaden z opozycyjnych klubów nie będzie głosować za odrzuceniem projektu.
- Projekt zakłada, że to kobieta decyduje. Życzenia składa się na święta, a to jest zawsze trudna decyzja, z którą pozostaje kobieta, czy też jej rodzina (...). To jest żądanie - by do 12. tygodnia ciąży kobieta miała prawo zdecydować - podkreśliła Nowacka.
Przedstawiciele komitetu podkreślali, że w projekcie nie chodzi jedynie o liberalizację przepisów aborcyjnych, ale również o "rzetelną edukację seksualną w szkołach i dostęp do tańszej, refundowanej antykoncepcji". Ponadto liczą na debatę w Sejmie i pracę nad projektem w komisjach.
- Prawo i Sprawiedliwość obiecało, że każdy projekt obywatelski będą procedować, więc po raz kolejny sprawdzamy, może tym razem nie okłamią wyborców - powiedziała Nowacka. Jak dodała, w pracach nad projektem w Sejmie liczy na poparcie posłów Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej.
Projekt popiera kilkanaście organizacji
Projekt ustawy poparło kilkanaście organizacji i partii politycznych - oprócz Inicjatywy Polskiej, którą kieruje Nowacka, także m.in. Partia Razem, SLD, Zieloni i ruch społeczny Dziewuchy Dziewuchom.
Przygotowany przez komitet "Ratujmy Kobiety 2017" projekt obejmuje m.in. legalne przerwanie ciąży do końca 12. tygodnia, wprowadzenie edukacji seksualnej do szkół, darmową i łatwo dostępną antykoncepcję oraz przywrócenie tzw. antykoncepcji awaryjnej bez recepty. Reguluje również stosowanie klauzuli sumienia przez ginekologów.
Poprzedni projekt komitetu "Ratujmy Kobiety" został odrzucony przez Sejm we wrześniu zeszłego roku. - Przez lata społeczeństwu udało się wmówić, że w Polsce jest jakiś kompromis i aborcja jest legalna. To bzdury. Nie jest legalna, a po drugie nigdy nie było żadnego kompromisu. Był kompromis między konserwatywnymi politykami a episkopatem - to nie jest żaden kompromis - mówiła rok temu, przed głosowaniem parlamentarzystów, w programie "WP rozmowa" Barbara Nowacka.
W myśl obowiązującej ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, aborcji można dokonywać, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. W dwóch pierwszych przypadkach przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki; w przypadku czynu zabronionego - jeśli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.
We wrześniu zbiórkę pod obywatelskim projektem zaostrzającym prawo aborcyjne rozpoczął komitet #ZatrzymajAborcję. Jego przedstawiciele poinformowali już o zebraniu pod nim 200 tys. podpisów. Autorzy proponowanych zmian chcą zniesienia tzw. przesłanki eugenicznej, czyli możliwości legalnego przerwania ciąży ze względu na ciężkie wady płodu.
Źródło: PAP,300POLITYKA.PL