Programy PiS i PO dot. sądownictwa, policji i służb specjalnych
Propozycje programowe Prawa i
Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej w zakresie reform w
resorcie spraw wewnętrznych, służbach specjalnych, policji,
sądownictwie i prokuraturze, mają wiele wspólnych punktów. Nie
brakuje jednak i takich, w których potrzebny będzie kompromis.
07.10.2005 | aktual.: 07.10.2005 17:13
PiS głosi potrzebę radykalnego zaostrzenia sankcji karnych, łącznie z próbą przywrócenia kary śmierci. Wymieniany jako kandydat na ministra sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (PiS) mówił w czasie kampanii wyborczej, że polityka jest sztuką wybierania celów możliwych do realizacji. Dlatego po tym, gdy w zeszłej kadencji przepadła inicjatywa przywrócenia kary śmierci, jego ugrupowanie dąży do wprowadzenia w prawie karnym kary dożywocia bez możliwości warunkowego zwolnienia.
Politycy europejscy ostrzegali po wyborach PiS, że przywrócenie kary śmierci byłoby złamaniem zobowiązań międzynarodowych i groziłoby utratą członkostwa w Radzie Europy.
Ziobro zapowiadał niedawno "daleko idące zmiany, które usprawnią polski wymiar sprawiedliwości, uproszczą prawo, które jest nadmiernie skomplikowane, i wprowadzą dwa kryteria oceny ludzi: kryterium kompetencji i kryterium uczciwości". Krytykowano przy tej okazji ostatnie decyzje personalne ministra sprawiedliwości Andrzeja Kalwasa, który powołał do Prokuratury Krajowej kilka osób, którym media stawiały różne zarzuty. Nie do zaakceptowania dla PiS jest też osoba Prokuratora Krajowego Karola Napierskiego.
PO w swym programie także zapisała reformę wymiaru sprawiedliwości, ale przede wszystkim pod kątem przyspieszenia procedur sądowniczych. Poseł PO Cezary Grabarczyk powiedział, że nie widzi konieczności dalszego zaostrzania kar. Wskazuje natomiast, że trzeba - poprzez nowelizacje procedur oraz ustawy o policji, umożliwić szybkie skazywanie osób dopuszczających się czynów bandyckich i chuligańskich - nawet w 48 godzin (mówi o tym także PiS).
Ponadto PO - podobnie jak jej prawdopodobny koalicjant - zapowiada reformę w prokuraturze. Zamiast nadzoru prokuratorskiego proponuje nadzór sądowy nad decyzjami prokuratorów. To w praktyce oznaczałoby likwidację prokuratur apelacyjnych i krajowych i skierowanie prokuratorów na "pierwszą linię" - dodaje Grabarczyk. Podkreśla przy tym, że w taki sposób udałoby się uniknąć politycznych nacisków, którym prokuratorzy mogliby ulec.
PiS od dawna sprzeciwia się rozdzielaniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Lech Kaczyński jeszcze jako minister sprawiedliwości uzasadniał, że połączenie obu funkcji, a co za tym idzie członkostwo prokuratora generalnego w rządzie, pozwala mu kształtować politykę karną. Platforma nie zajmowała wcześniej jasnego stanowiska co do ewentualnego rozdzielania tych funkcji, obecnie Grabarczyk mówi, że nie widzi takiej konieczności, skoro miałoby nie być instancyjnego nadzoru w prokuraturze, a jedynie nadzór sądowy.
Politycy PiS nie raz zarzucali służbom specjalnym inwigilowanie prawicy. Według spekulacji prasy, niewątpliwie to oni zechcą nadzorować służby cywilne i wojskowe. Wymieniany jako kandydat na kierownicze funkcje w służbach Zbigniew Wassermann (PiS) mówił nawet o konieczności likwidacji WSI, weryfikacji, której służby te nigdy nie przeszły i powołania ich od nowa.
PO planowała przywrócenie stanowiska ministra koordynatora, który nadzorowałby służby. Ponadto mówi się o "wyjęciu" ze służb specjalnych uprawnień śledczych i przekazaniu ich policji oraz prokuraturze.
O reformie służb policyjnych mówi PiS. Ludwik Dorn, działający aktywnie w sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych, wielokrotnie wspominał o konieczności rozbicia "korporacji generalsko-pułkownikowskiej", która rządzi policją. Kładzie nacisk na podnoszenie pensji funkcjonariuszy i poprawę warunków ich pracy. O ile przedstawiciele PiS proponowali, by komendant główny policji był powoływany spoza policji, Platforma jest za tym, żeby komendantem pozostał funkcjonariusz policji.
Programy PiS i PO różnią się w zakresie wizji resortu spraw wewnętrznych i administracji. Platforma mówi o "wyjęciu" sektora administracji z tego ministerstwa, zaś PiS pragnie utrzymania go w dotychczasowym kształcie i zreformowania, z zapewnieniem pełnej kontroli nad wszystkimi resortowymi służbami mundurowymi, inspekcjami i strażami.
Uwolnienie policjantów od "biurowej roboty" i skierowanie ich na ulice zapowiadała w swoim programie także Platforma. Pracujący nad programem partii w tym zakresie Marek Biernacki, były szef MSWiA w rządzie Jerzego Buzka, chciałby reorganizacji KGP przez powszechniejsze zatrudnienie cywili w pionach logistycznych, wzmocnienie pozycji Centralnego Biura Śledczego oraz wprowadzenie motywacyjnego systemu płac. Proponuje się ponadto decentralizację policyjnych finansów, by w ten sposób zapobiec zjawiskom korupcyjnym. (mg)