Profesor "przejechał się" po Andrzeju Dudzie. "To jest dramatyczne"
- W kadencji Andrzeja Dudy doszło do załamania się pozycji ustrojowej prezydenta - twierdzi prof. Roman Kuźniar z Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW. Krytykuje też polski rząd.
Por.f Roman Kuźniar był w poniedziałek gościem w radiu TOK FM. Były doradca Bronisława Komorowskiego stwierdził, że Andrzej Duda traci w porównaniu ze swoimi poprzednikami.
- U nas przyzwoicie wymyślono rolę prezydenta, jeśli chodzi o możliwości wpływania i oddziaływania na procesy polityczne, robienia czegoś dobrego dla kraju. Poprzedni prezydenci, z różnym skutkiem, byli aktywni zderzając się z rządem, opinią publiczną. Nie bali się podejmować różnych inicjatyw, które narażały ich na krytykę czy także trudności w relacjach z własnym obozem politycznym - mówił.
Naukowiec nie przebierał w słowach mówiąc o obecnej głowie państwa. Podkreślał, że aktywność prezydenta Dudy "poza jazdą na nartach i podpisywaniem 'kwitów', które idą przez Żoliborz" sprowadza się do spotkań "w starannie dobranym towarzystwie i scen folklorystycznych".
- To jest dramatyczne. W kadencji Andrzeja Dudy doszło do załamania się pozycji ustrojowej prezydenta - mówił ekspert z Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW.
Prof. Kuźniar nie oszczędził również polskiego rządu. - Rząd całkowicie spalił wszelkie kanały, tak się wbił w narożnik, że nie będzie w stanie wyjść z żadną inicjatywą w stosunku do UE i przewodniczącego Donalda Tuska.