Prof. Simon odpowie za wystąpienie w reklamie maseczek? Sprawę zbada rzecznik odpowiedzialności zawodowej
Wystąpienie prof. Krzysztofa Simona w reklamie maseczek spotkało się z szerokim niezrozumieniem wśród opinii publicznej. Sam profesor problemu nie widzi, natomiast jak informuje "Rzeczpospolita" - okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej z Dolnośląskiej Izby Lekarskiej widzi podstawy by przyjrzeć się bliżej tej sprawie i postanowił ją zbadać.
Jak dowiedziała się gazeta "Rzeczpospolita", w Naczelnej Izbie Lekarskiej (NIL), sprawę wystąpienia prof. Krzysztofa Simona w reklamie maseczek zbada okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej (OROZ) Dolnośląskiej Izby Lekarskiej, której członkiem jest profesor.
– Stanowisko samorządu lekarskiego wobec zgody lekarzy na wykorzystanie swego wizerunku do celów komercyjnych jest jednoznacznie określone w art. 63 ust. 2 kodeksu etyki lekarskiej uchwalonego przez Krajowy Zjazd lekarzy. Zgodnie z tym przepisem, lekarz nie powinien wyrażać zgody na używanie swojego nazwiska i wizerunku dla celów komercyjnych – wskazał w rozmowie z "Rzeczpospolitą" rzecznik NIL Rafał Hołubicki.
ZOBACZ: Już nie Nowy Ład, a Polski Ład. Radosław Fogiel wyjaśnia
Dodał jednak, że ostateczne stanowisko w sprawie może zostać przedstawione przez OROZ dopiero po indywidualnej ocenie tego, czy w danym przypadku doszło do naruszenia zasad etyki lekarskiej. Wówczas dopiero może też zostać podjęta decyzja o tym, czy przeprowadzać postępowanie o odpowiedzialności zawodowej wobec danego lekarza czy też nie.
Prof. Simon w reklamie maseczek
"Polska firma, polski produkt. 95-procentowa skuteczność, pięciokrotnie mniejszy opór oddychania. Zachęcam do stosowania państwa i państwa najbliższych" – tak zachęca w reklamie maseczek polskiego producenta znany wrocławski lekarz i ekspert od chorób zakaźnych prof. Krzysztof Simon.
Jednak sam profesor nie widzi w całym zajściu problemu i tłumaczy, że w jego opinii nie narusza on zasad etyki, gdyż nie reklamuje on leków a jedynie wyroby medyczne.
- Dlaczego nie mogę zarabiać na życie, promując prozdrowotne zachowania i wyroby? - dziwił się w programie "Faktach po Faktach" TVN24 prof. Simon zapytany o wystąpienie w reklamie maseczek.
PRZECZYTAJ: Koniec maseczek, ogródki piwne otwarte. Wielkie luzowanie obostrzeń. Ale rząd stawia warunki
Środowisko lekarzy zdziwione wystąpieniem prof. Simona
Do wystąpienia prof. Krzysztofa Simona odniósł się również m.in przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel. Stwierdził on, że decyzja prof. Simona o wystąpieniu w reklamie maseczek mogła świadczyć o jego ignorancji i poczuciu pewnego rodzaju bezkarności.
– Dziwię się jego decyzji. Albo oznacza to, że zupełnie nie orientuje się w charakterze swojego czynu, albo robi to na co dzień i czuje się tak bezkarny, że tego nie zauważył. Gdyby to była prawda, może to świadczyć o upadku moralnym części środowiska – powiedział dla "Rz" przewodniczący OZZL Krzysztof Bukiel.
Źródło: Rzeczpospolita/TVN24