Prof. Roman Kuźniar: Zachód "położył" rozmowy w Mińsku
- Rozmowy zostały "położone" przez Zachód. W przeciwieństwie do wcześniejszego rozejmu z 2014 roku ten jest bardziej korzystny dla Rosji - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 prof. Roman Kuźniar, doradca prezydenta ds. zagranicznych.
- Właściwie na miejscu kanclerz Merkel i prezydenta Francji w środku nocy należało, być może, wstać, wyjechać i zostawić prezydenta Putina na spalonym, żeby potrząsnąć nim. Trzeba mieć odwagę to zrobić - powiedział prof. Kuźniar.
W jego ocenie rozmowy zostały "położone" przez Zachód, a zawarte porozumienie "jest zdecydowanie bardziej korzystne dla Rosji i separatystów" niż to, które zawarto w Mińsku we wrześniu 2014 r.
Zdaniem prof. Kuźniara wyznaczenie daty rozpoczęcia obowiązywania porozumienia i zawieszenia broni na 15 lutego "to jedna z wad tego porozumienia". - Jest ono bardzo wadliwe, ułomne, kulawe. Będzie bardzo obciążać negocjatorów - powiedział.
- Dziwię się przywódcom Francji i Niemiec, że zdecydowali się to firmować - dodał doradca prezydenta ds. zagranicznych. W jego ocenie "Berlin i Paryż w strefie psychologicznej były nieprzygotowane do negocjacji".
Porozumienie w Mińsku ws. Ukrainy
W czwartek po siedemnastogodzinach rozmów w Mińsku kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydenci Rosji - Putin, Ukrainy - Poroszenko i Francji - Francois Hollande wynegocjowali porozumienie o uregulowaniu trwającego od kwietnia 2014 roku konfliktu w Donbasie. Dokument został podpisany przez członków grupy kontaktowej OBWE-Ukraina-Rosja oraz przedstawicieli prorosyjskich separatystów.
Porozumienie przewiduje m.in. rozejm między siłami ukraińskimi a rebeliantami, który ma obowiązywać od północy z soboty na niedzielę czasu kijowskiego (sobota, godz. 23.00 w Polsce), a następnie wycofanie ciężkiego uzbrojenia ze strefy walk.
Zobacz także: Jarosław Gowin o porozumieniu w Mińsku
Źródło: TVN24, PAP