Panie profesorze, profesor Krzysztof Simon, który również został zaszczepiony, opowiedział kilka dni
temu, że pod jego adresem kierowane były różnego rodzaju pogróżki od tych antyszczepionkowców i osób, które nie wierzą w ogóle
w epidemię. Pogróżki bardzo poważne, że jego klinika zostanie wysadzona, pogróżki pod adresem jego wnuków
chociażby. Pytanie czy pod pana adresem też pojawiały się jakieś takie pogróżki czy też jakieś takie niepokojące informacje?
Pani redaktor, szanowni państwo, ja nawet o tym publicznie nigdy nie mówiłem, te
pogróżki w stosunku do mojej osoby pojawiły się bardzo, bardzo dawno. Tak
naprawdę od momentu, nie tylko pandemii, tylko, kiedy mówi się prawdę, to te ruchy antyszczepionkowe
natychmiast uruchamiają małe rączki, jak ja to mówię, i piszą o nas bardzo złe
słowa. Muszę powiedzieć, przykro mi się zrobiło, bo przecież wiele portali, by
wpisać cokolwiek, musi być dana osoba zidentyfikowana. I niedawno,
bo 2 tygodnie temu, w bardzo znanym portalu, jakim jest portal ZnanyLekarz,
przykro mi o tym mówić, ukazał się wpis zidentyfikowanej osoby, nazywający mnie
zabójcą współczesnym, współczesnym doktorem Mengele. Oczywiście zrobiłem skan, notarialny skan, poprosiłem o
identyfikacje, to mi odmówiono. Odmówiono mi. Wielokrotnie zwracałem
się o ściganie takich osób do prokuratury i muszę powiedzieć, już mam
pełen segregator. Ale niestety, co mówię z przykrością, odmów wszczęcia postępowania, mała
szkodliwość czynu, to, że pana profesora ktoś gnębi i grozi, to nic
szczególnego. Tylko gdyby to dotyczyło polityka, to myślę, że wtedy szybko by reakcja
organów ścigania następowała. Jest to przykre, a zwłaszcza usłyszałem, i mogę to udostępnić,
pani redaktor, udostępnić państwu, wpis w uzasadnieniu braku wszczęcia jednej
z pań prokurator z Warszawy, Mokotowa, który wpisał w uzasadnieniu wprost: przecież pan profesor
nie jest osobą nieporadną i powinien dać sobie radę. Taki
wpis figuruje w uzasadnieniu odmowy wszczęcia postępowania przez panią
prokurator, Warszawa, Mokotów. No jest to dla mnie oburzające.
Panie profesorze, czy będzie
pan te sprawę, czy będzie pan to odpuszczał, czy jeżeli takie historie będą się powtarzać i nadal będzie pan zgłaszał
do organów ścigania tego typu sprawy?
Zwątpiłem już, bo jeżeli organy ścigania odmawiają
wszczęcia za małą szkodliwość czynu, to według mnie wpisują się w te wszystkie ruchy
szkalujące ludzi, którzy mówią prawdę, którzy posługują
się językiem nauki. Czasami te słowa mogą być niezrozumiałe, one wymagają wyjaśnień, ja
mam taką pełną świadomość. Ale jak to inaczej ocenić? Skoro my nie
mamy wsparcia, no w tym przypadku państwa, w tej sytuacji.