PolitykaProf. Adam Strzembosz: prezydent Andrzej Duda nie ma tytułu moralnego, by oskarżać kogoś o złamanie konstytucji

Prof. Adam Strzembosz: prezydent Andrzej Duda nie ma tytułu moralnego, by oskarżać kogoś o złamanie konstytucji

- Stwierdziłem to już kilkakrotnie, z wielką przykrością i zawodem, że pan prezydent Andrzej Duda parokrotnie złamał konstytucję - stwierdził w programie "Tak jest" w TVN24 prof. Adam Strzembosz. Były pierwszy prezes Sądu Najwyższego ocenił, że w związku z tym prezydent "nie ma tytułu moralnego, by oskarżać kogokolwiek innego o złamanie konstytucji".

Prof. Adam Strzembosz: prezydent Andrzej Duda nie ma tytułu moralnego, by oskarżać kogoś o złamanie konstytucji
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta

28.12.2016 | aktual.: 28.12.2016 06:43

W jednym z ostatnich wywiadów prezydent Andrzej Duda stwierdził, że chciałby, aby teraz TK działał bardziej dynamicznie. Po raz kolejny zarzucił też byłemu prezesowi TK Andrzejowi Rzeplińskiemu, że jego działania łamały prawo i konstytucję.

- Nie mam żadnych związków z panem profesorem Rzeplińskim, ale obserwując jego działalność, widziałem, że cały czas broni Trybunału przed różnymi zakusami w imię konstytucji i praworządności w Polsce - skomentował w programie "Tak jest" zarzuty prezydenta prof. Adam Strzembosz. - Nie byłbym w stanie mu przypisać żadnego działania, które by naruszało konstytucję - mówił o byłym prezesie TK.

- Stwierdziłem to już kilkakrotnie, i to z wielką przykrością i zawodem, że pan prezydent Andrzej Duda parokrotnie złamał konstytucję, dlatego nie ma tytułu moralnego, by oskarżać kogokolwiek innego o złamanie konstytucji - powiedział prof. Strzembosz.

Zdaniem prof. Strzembosza w praworządnym państwie Rzeplińskiemu nie grożą żadne sankcje. - Jeśli nie będziemy mieli państwa praworządnego, nikt z nas nie może spać spokojnie. Jak nie ma ochrony od strony systemu prawnego, to rządzi siła, a nie prawo - zauważył.

Były pierwszy prezes Sądu Najwyższego ocenił, że w tej chwili mamy w Polsce jedynie szczątki Trybunału Konstytucyjnego. - Są ci sędziowie, którzy zdecydowali się pozostać w Trybunale i którzy stanowią jakąś jego część - mówił. Jego zdaniem nowa prezes TK Julia Przyłębska jest natomiast osobą, "co do której można mieć bardzo poważne zastrzeżenia".

Zdaniem prof. Strzembosza wyroki nowego Trybunału Konstytucyjnego będą miały moc prawną, jeżeli do orzekania nie będzie dopuszczonych trzech sędziów wybranych przez Sejm obecnej kadencji, których nie dopuszczał do orzekania Andrzej Rzepliński, a których włączyła do składu TK Julia Przyłębska (Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha - przyp. red). - Mogą być przecież pięcioosobowe składy, które będą się składać z sędziów wiarygodnych, legalnie znajdujących się w Trybunale Konstytucyjnym - tłumaczył. - Inne orzeczenia mogą być słusznie zakwestionowane, kiedy konkretna sprawa wpłynie do konkretnego sądu - dodał.

Pytany o zapowiedź ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, że sędziowie, którzy nie podporządkują się wyrokom nowego TK, będą musieli liczyć się z konsekwencjami dyscyplinarnymi, odparł: "Na szczęście jeszcze nie pan minister Ziobro decyduje o treści orzeczeń dyscyplinarnych". - Być może sytuacja się zmieni. Nie daj Boże, bo wtedy byśmy się bardzo szybko zbliżyli do tych najgorszych wzorów historycznych, jakie wszyscy dobrze znamy - stwierdził prof. Strzembosz.

Opr.: Violetta Baran

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (948)