Jeśli poczekamy kilka lat na swobodny przepływ siły roboczej, nie będzie to tragedią, pod warunkiem, że mądrze określimy terminy - powiedział.
Zdaniem Prodiego, taki okres przejściowy jest potrzebny dla uspokojenia obaw, że pracownicy z Europy Wschodniej zaleją zachodnioeuropejskie rynki pracy. Prodi powiedział, że jego zdaniem takie obawy nie są uzasadnione, ale należy je uszanować. Uznał też, że powinno się opracować mechanizm, umożliwiający skracanie okresów przejściowych, jeśli okaże się, że obawy były nieuzasadnione.(mon)