Proces wnuka Lecha Wałęsy: "Wybił mi zęby"

Poszkodowany, którego wnuk Lecha Wałęsy Bartłomiej W. miał uderzyć pięścią w twarz, złożył zeznania przed sądem w Gdańsku. - Po tym uderzeniu mam już za sobą ze 20 wizyt u stomatologa - przyznał uczeń klasy maturalnej.

Proces wnuka Lecha Wałęsy: "Wybił mi zęby"
Źródło zdjęć: © East News
Patryk Osowski

25.01.2019 | aktual.: 25.01.2019 20:22

Bartłomiej W. ma zarzuty w kilku sprawach. Teraz przed Sądem Rejonowym w Gdańsku padły zeznania w tej z maja 2018 roku.

Według prokuratury Bartłomiej W. wraz z innym oskarżonym Dawidem W. (swoim starszym bratem) wziął wtedy udział w rozboju.

- Wyszliśmy z pubu na papierosa. Wtedy nagle oskarżony Dawid W. wdał się w spór z moim kolegę i zaczęli się szarpać. Ja mówiłem, żeby się uspokoili, i podszedłem do oskarżonego Bartłomieja W. Miałem podniesione ręce w górze i nie miałem żadnych złych zamiarów. Bartłomiej W. uderzył mnie jednak pięścią prosto w zęby. Spadły mi okulary, byłem mocno oszołomiony. Widziałem jeszcze, jak Dawid W. okłada ciosami kolegę i po jakimś czasie obaj napastnicy uciekli - cytuje słowa poszkodowanego chłopaka RMF FM.

Maturzysta miał też zeznać, że atak był na tyle brutalny, że wypadły mu dwa przednie zęby. - Mam już za sobą ze 20 wizyt u stomatologa. Odbudowa zębów jeszcze się nie zakończyła. Implant musi się bowiem dobrze zrosnąć - dodał.

Pobicie Szwedów i koleżanki swojej byłej dziewczyny

Pobicie ucznia szkoły średniej to nie jedyny zarzut, jaki prokuratura postawiła Bartłomiejowi W.

Razem z Dawidem W. oraz Oskarem N. odpowiada on także w tym samym procesie za udział w napaści na dwóch szwedzkich turystów spacerujących po zabytkowym centrum Gdańska. Cudzoziemcy byli bici przedmiotem przypominającym pałkę, a jednego z nich, gdy upadł, kopano po całym ciele.

Z kolei w październiku 2016 roku Bartłomiej W. razem z Dominikiem W. miał dopuścić się pobicia Kingi P., koleżanki swojej byłej dziewczyny.

21-letni Dominik W. w przeszłości też kilkakrotnie wchodził na ścieżkę konfliktu z prawem. W 2018 roku trafił do aresztu za jazdę pod wpływem alkoholu. Po zatrzymaniu okazało się, że jest poszukiwany listem gończym. Były prezydent Lech Wałęsa wpłacił poręczenie majątkowe za wnuka, jednak ten nie wyszedł z aresztu.

Źródło: RMF FM, WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (790)