"Proces Jaruzelskiego nigdy się nie zacznie"
W ocenie historyka czasów PRL Antoniego Dudka decyzja sądu, który zwrócił do IPN akt oskarżenia w sprawie stanu wojennego, powoduje, że proces dziewięciu osób, w tym Wojciecha Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka i Stanisława Kani, prawdopodobnie nigdy się nie rozpocznie.
Na wniosek obrony sąd zwrócił akt oskarżenia w sprawie stanu wojennego do IPN uznając, że w śledztwie były istotne braki. Instytut odwoła się od tej decyzji.
Sąd zastanawiał się ponad rok. Wyrażam ubolewanie, że ta decyzja trwała tak długo, bo gdyby była po kilku miesiącach, to pewnie akt oskarżenia dawno byłby już przez Instytut uzupełniony i być może proces by się zaczął. Z uwagi na wiek osób, które są przedmiotem tego postępowania, strata roku jest ogromną stratą, przecież większość tych ludzi ma ponad osiemdziesiąt lat - podkreślił Dudek.
Jest wysoce prawdopodobne, że z uwagi na upływ czasu i wiek ludzi, którzy temu postępowaniu podlegają, proces nigdy się nie zacznie, bo kolejni oskarżeni będą odchodzili z tego świata - dodał historyk.
Dudek, odnosząc się do postanowienia sądu, który zdecydował, że IPN ma przesłuchać m.in. ówczesnych sekretarza KC KPZR Michaiła Gorbaczowa i premier Wlk. Brytanii Margaret Thatcher, ironizował, iż równie dobrze w tej sprawie można domagać się przesłuchania Dalajlamy lub innych osobistości.
W połowie lat dziewięćdziesiątych był już powołany zespół biegłych historyków, o który postuluje sąd. Historycy się wypowiadali, była opublikowana książka z ekspertyzami, nie wiadomo o co tu chodzi, poza grą na czas - powiedział Dudek.
Jego zdaniem zwracanie się do Rosji o udostępnienie wszystkich archiwaliów dotyczących stanu wojennego jest naiwnością (na konieczność zwrócenia się o takie materiały do Rosji wskazał sąd w uzasadnieniu swojej decyzji).
W kwietniu 2007 r. pion śledczy IPN w Katowicach skierował do sądu akt oskarżenia wobec w sumie dziewięciu osób - członków utworzonej w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. tzw. Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego oraz Rady Państwa PRL (która formalnie wprowadziła stan wojenny i wydała odpowiednie dekrety). Zarzuty dotyczą m.in. kierowania i udziału w "związku przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw" (czyli WRON).
Główni oskarżeni to 84-letni gen. Jaruzelski - ówczesny I sekretarz PZPR, premier PRL i szef MON, a także szef WRON, 82- letni gen. Kiszczak - członek WRON i ówczesny szef MSW oraz 80- letni Kania, były już wtedy I sekretarz KC PZPR. Oskarżeni nie przyznają się do zarzutów; w śledztwie odmówili składania wyjaśnień.