Egipt, Hosni Mubarak
Egipt w latach 90. był areną wielu ataków spod znaku islamskiego ekstremizmu. W 1995 roku terroryści wzięli sobie za cel ówczesnego prezydenta Hosniego Mubaraka. W spisku, prócz bojowników z Egipskiego Dżihau i Dżama Islamija, brał udział także sudański wywiad, który dostarczał broń trójce terrorystów. Miejscem, w którym miało dojść do ataku, była konferencja Organizacji Jedności Afrykańskiej.
Zamach był starannie planowany od ponad roku. Terroryści byli zdeterminowani do tego stopnia, że jeden z nich poślubił nawet kobietę w Etopii, by ułatwić grupie przeprowadzenie operacji poza granicami Egiptu. Ze względu na awarię granatnika oraz szczelną ochronę prezydenta i opancerzoną limuzynę zamach zakończył się porażką terrorystów. Dwóch zostało zastrzelonych na miejscu, a trzeci postrzelony i postawiony przed sądem, gdzie usłyszał wyrok kary śmierci.
Celem islamistów było zabicie Mubaraka, co w konsekwencji miało zakończyć erę jego rządów żelaznej ręki, które w latach 90. bezwzględnie rozprawiały się z silnymi wówczas islamskimi ekstremistami.