Frustracja PiS ws. TVP. Błaszczak przestrzega rząd Tuska
- Mamy do czynienia z próbą grabieży łupu politycznego w postaci TVP, która jest telewizją cieszącą się dużą popularnością. Likwidacja tej spółki byłaby złamaniem prawa, byłaby też sprzeczna z elementarną zasadą praworządności - powiedział w piątek szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
15.12.2023 | aktual.: 15.12.2023 19:16
Trybunał Konstytucyjny na 16 stycznia 2024 r. wyznaczył rozprawę dotyczącą przepisów m.in. umożliwiających likwidację i rozwiązanie spółek stanowiących jednostki publicznej radiofonii i telewizji. Trybunał wydał też w czwartek postanowienie zabezpieczające zakazujące takich działań. Jak jednak twierdzą specjaliści, taki krok nie ma mocy prawnej.
W piątek do sprawy odniósł się szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. - Słyszymy zapowiedzi "koalicji zemsty i chaosu" dotyczące likwidacji telewizji polskiej. Jednoznacznie Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że likwidacja TVP byłaby złamaniem prawa, byłaby sprzeczna z elementarną zasadą praworządności. Koalicja zemsty i chaosu mówi o ładzie medialnym. Tymczasem mamy do czynienia z próbą grabieży łupu politycznego w postaci TVP, która jest telewizją cieszącą się dużą popularnością, dużą oglądalnością" - mówił Błaszczak na piątkowej konferencji prasowej.
Zwracał przy tym uwagę, że TVP ujawniła wiele afer, "m.in. reprywatyzacyjną w Warszawie (w rzeczywistości to "Gazeta Wyborcza" - red.), czy tzw. aferę wiatrakową".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Błaszczak atakuje rząd Tuska
Jak mówił szef klubu PiS demokracja polega na tym, że media są wolne i krytyczne wobec władzy. - Tymczasem słyszymy, że po likwidacji telewizji publicznej, czy po zmianach we władzach telewizji publicznej, których chce dokonać koalicja chaosu, do tej stacji mieliby przyjść dziennikarze ze stacji niewątpliwie zaprzyjaźnionej z tymi, którzy dzisiaj tworzą koalicję chaosu - mówił.
Błaszczak apelował o obronę niezależności mediów, które według niego są obecnie poddawane atakom.
Zobacz także
- Liczymy na to, że wydane wczoraj postanowienie TK będzie respektowane przez rządzących obecnie, gdyż oni tak często mówią o praworządności, tak często mówią o poszanowaniu prawa, więc wzywamy do tego, by słowa były nie tylko słowami, ale także zamieniały się w czyny. Domagamy się respektowania postanowień TK - oświadczył Błaszczak.
- Moim zdaniem minister nie jest związany tym orzeczeniem - uważa z kolei prof. Katarzyna Bilewska z Uniwersytetu Warszawskiego, specjalizująca się w sporach korporacyjnych.