Prigożyn, czyli prostak i bandyta. "Putinowi spodobała się jego knajpa"
- Jewgienij Prigożyn wszedł w konflikt niemal ze wszystkimi. To prostak i bandyta, taki Nikodem Dyzma, który wiele lat przesiedział w więzieniu - przyznał na antenie Wirtualnej Polski dr Jakub Benedyczak. Ekspert Nowej Europy Wschodniej mówił w rozmowie z Patrycjuszem Wyżgą, dlaczego szef grupy Wagnera znalazł się tak blisko rosyjskiego przywódcy. - Putinowi kiedyś spodobała się jego knajpa i pociągnął go ze sobą. Prigożyn ma jednak mnóstwo wrogów - ocenił Benedyczak. - Akcje szefa grupy Wagnera i jego komunikaty nie są kierowane do nas, a właśnie do Putina. Jemu chodzi o to, by zaistnieć w rosyjskim systemie i dostać coś od rosyjskiego przywódcy - mówił gość programu "Newsroom WP". - Ta wojna pokazuje, jak bardzo Rosjanie nie potrafią wymyślić czegoś nowego od czasów II Wojny Światowej. Wciąż się nie zorientowali, że kryminaliści nie stanowią wartości bojowej. Oni torują tylko drogę zwykłej armii, która też nie jest najwyższych lotów - ocenił naukowiec.