Awantura w Peru. Przez nos pani prezydent
Prezydentka Peru Dina Boluarte znalazła się w centrum kontrowersji po potwierdzeniu, że potajemnie przeszła operację nosa. Były premier Alberto Otarola ujawnił, że zabieg miał na celu poprawę oddychania. Nieobecność Boluarte wywołała dyskusje o naruszeniu konstytucji.
04.12.2024 | aktual.: 04.12.2024 14:14
Prezydentka Peru Dina Boluarte ma kłopoty. W kraju rozpętała się burzliwa debata, bo okazało się, że przywódczyni potajemnie przeszła operację nosa. Informacje o tym wydarzeniu oburzyło jej przeciwników, którzy uważają, że takie sprawy powinny być ujawniane.
Zobacz także
Chodzi o to, że prezydentka zniknęła bez wyjaśniania, że powodem są medyczne procedury. Nieobecność Boluarte w przestrzeni publicznej trwała 12 dni. Wywołała w parlamencie burzliwe dyskusje o naruszeniu konstytucji.
Prezydentka Peru ma kłopoty. Może stracić urząd
Zabieg, który odbył się w połowie ubiegłego roku, był tematem spekulacji w mediach, ale dopiero teraz został oficjalnie potwierdzony. Otarola przed komisją kongresową wyjaśnił, że prezydentka pełniła swoje obowiązki wirtualnie podczas rekonwalescencji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aby wyjaśnić, co działo się z prezydent, w tamtejszym parlamencie powstała specjalna komisja. We wtorek zeznawał przed nią były premier Peru Alberto Otarola.
Zobacz także
Potwierdził on plotki o operacji. - Powiedziała mi, że zrobi sobie rynoplastykę, czyli operację nosa - oświadczył Otarol. Dodał też, że prezydent poddała się zabiegowi z powodu problemów z oddychaniem.
Jednak kontrowersje wywołuje niepowiadomienie Kongresu o jej nieobecności. Uznawane to może być uznane za naruszenie konstytucji.
Boluarte, która objęła urząd po nieudanym zamachu stanu przez Pedro Castillo, jest jednym z najmniej popularnych przywódców na świecie. Jej prezydenturę negatywnie ocenia, jak wynika z listopadowego sondażu, 94 proc. obywateli, a pozytywnie - tylko 3 proc. To najgorszy wynik dla prezydenta Peru od 1980 roku.
Przeczytaj również: Zaskakujące słowa Kaczyńskiego. "Państwo nie powinno..."
Dodatkowo ma też kłopoty z prokuraturą. Zarzuca się jej odpowiedzialność za śmierć kilkudziesięciu osób podczas protestów przeciwko jej rządom. Mimo to, Boluarte nie zamierza ustąpić przed końcem kadencji w 2026 roku.