Prezydent Andrzej Duda zawetował nowelę ustawy o działach administracji rządowej. W oficjalnym komunikacie czytamy:
"Biorąc pod uwagę troskę o ochronę przyrody i lasów w Polsce, wątpliwości budzi zasadność wyodrębnia z Działu Administracji
Rządowej środowisko nowego działu leśnictwo i łowiectwo". Pytanie, co oznacza tak naprawdę to
weto prezydenta i czym będzie skutkowało?
Merytorycznie rzecz biorąc, to
prezydent ma rację. Dlatego że tych resortów konstytucyjnych mamy
w tej chwili bardzo dużo i
ze środowiska wyodrębnianie myślistwa i lasów
jest w ogóle bezsensowne i
niepotrzebne. Ale proszę zwrócić uwagę, że te resorty obejmowali
ludzie Zbigniewa Ziobro. Inaczej mówiąc, jest
to jakiś element walki prezydenta Andrzeja Dudy ze środowiskiem
Solidarnej Polski. Danie
pstryczka Zbigniewowi Ziobro. I
wydaje mi się, że mamy do czynienia z otwarciem nowego takiego bardzo
ostrego pola walki.
Pole walki? Mój redakcyjny kolega Michał Wróblewski skomentował to tak: "prezydenckie weto oznacza, że
rekonstrukcja rządu, o której mówimy od miesięcy, jeszcze trochę potrwa". Zgodzi się pan z jego opinią?
Tak
jak powiedziałem, no oczywiście, że potrwa, bo nie będzie ustawy. Ta ustawa
została zawetowana. Trudno powiedzieć, czy to weto zostanie
w Sejmie obronione, czy nie, ale na pewno do czasu głosowania tej
ustawy nie będzie. I tak jak już powiedziałem, to nie jest kwestia rekonstrukcji rządu, to jest kwestia dania
do
zrozumienia, że prezydent nie godzi się na
taką obecność, marginalnej skądinąd, partii Solidarna Polska w obronie
ministrów konstytucyjnych.
Ostatnio chyba ministrem w tej dziedzinie środowiska
był chyba Michał Woś.
Dokładnie tak.
Taki młody chłopak, nie za bardzo znający się na rzeczy, ale bardzo pewny siebie, który
chyba dysponował ostatnio funduszem
Solidarności bardzo intensywnie na Śląsku.
Michał Woś był dzisiaj gościem też programu Tłit w Wirtualnej Polsce. Ale teraz pytanie do pana...
I on wiedział o tym czy nie?
Nie, nie, nie, ta informacja pojawiła się później.
Pewnie
Ziobro wezwał swoich współpracowników w Aleje Ujazdowskie, bo oni w sprawie partyjne załatwiają
na koszt państwa, czyli w budynku rządowym, i zastanawiają się co z tym zrobić.
No
właśnie, to co z tym zrobić? Jak myśli pan, co się dalej z tym wydarzy? No będą chcieli odrzucić weto prezydenta po prostu.
Najnormalniej w świecie. Weto prezydenta odrzuca się większością 3/5. Samo
PiS i
Zjednoczona Prawica tego nie ma, no ale zobaczymy, jak zachowają się wszystkie kluby
opozycyjne.
I też jest kwestia, bo moim akurat zdaniem już niezależnie od tej walki politycznej, to
akurat merytoryczne uzasadnienie, że te dwa resorty są niepotrzebne jest słuszne,
ja się z tym zgadzam.