Prezydent Turcji: Wspieramy walkę Ukrainy o jej integralność terytorialną
- Wspieramy walkę Ukrainy o jej integralność terytorialną — przekazał w czwartek prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, wzywając do rozwiązania konfliktu drogą dialogu.
24.02.2022 | aktual.: 25.02.2022 12:35
- Widzimy ten krok (atak Rosji na Ukrainę dop. red.) jako sprzeczny z prawem międzynarodowym i silny cios dla pokoju i stabilności w regionie — oświadczył Erdogan w przemówieniu transmitowanym w telewizji.
Prezydent Turcji przekazał, że w czwartek odbył rozmowę telefoniczną ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Wołodymyrem Zełenskim, w której "ponowił wsparcie Turcji w walce Ukrainy o jej integralność terytorialną". Jak przypomina agencja AFP, Erdogan, przed rozmową z prezydentem Ukrainy, rozmawiał w czwartek telefonicznie z Putinem.
Turcja: "Wspieramy walkę Ukrainy o jej integralność terytorialną"
Wcześniej tego dnia, tureckie władze w opublikowanym komunikacie ministerstwa spraw zagranicznych wezwały Rosję do "jak najszybszego" zaprzestania swojej "niesprawiedliwej i nielegalnej" interwencji na Ukrainie. W dokumencie stwierdzono, że rosyjski atak na sąsiada stanowi "zagrożenie dla bezpieczeństwa światowego i regionalnego".
Turecki rząd zapewnił również, że jest przeciwko "wszelkim zmianom granic przy pomocy wojska (i) ponawia swoje wsparcie dla jedności, suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy".
Także w czwartek 24 lutego ambasador Ukrainy w Turcji Wasyl Bodnar zwrócił się do Turcji o zamknięcie w ramach Konwencji z Montreux z 1936 roku cieśnin Bosfor i Dardanele dla rosyjskich okrętów. Cieśniny oferują jedyny morski dostęp do zamkniętego w granicach sześciu państw Morza Czarnego. Oprócz Turcji, Rosji i Ukrainy są to Bułgaria, Rumunia i Gruzja.
Będąca członkiem NATO Turcja, która przez Morze Czarne graniczy zarówno z Rosją, jak i z Ukrainą, utrzymuje dobre kontakty z oboma tymi państwami. Ankara już wcześniej ostrzegała Moskwę przed inwazją na Kijów, sprzeciwiając się równocześnie nakładaniu na Rosję sankcji.
Źródło: PAP
Czytaj także: Andrzej Duda: odpowiemy na rosyjską brutalną agresję