Prezydent Trump zaostrza sankcje godzące w Koreę Północną
Prezydent USA Donald Trump poinformował o wydaniu dekretu przewidującego rozszerzenie możliwości nakładania sankcji na osoby i firmy, w tym banki, które finansują i ułatwiają handel z Koreą Północną.
W gestii resortu finansów leżeć będzie nakładanie sankcji na zagraniczne banki realizujące transakcje powiązane z handlem z Koreą Północną. - Zagraniczne banki będą miały jasny wybór, czy chcą prowadzić handel z nami, czy z Koreą Północną - powiedział Trump dziennikarzom w Nowym Jorku przed spotkaniem z przywódcami Japonii i Korei Południowej.
Zobacz też: Korea Północna: Trump to starzec bez rozumu
Według Trumpa celem jest odcięcie źródeł dochodów, "z których finansowane są północnokoreańskie dążenia do opracowania najbardziej śmiercionośnej broni, jaką zna ludzkość". Powiedział, że USA mogą się skoncentrować na północnokoreańskim przemyśle tekstylnym, rybołówstwie, technologii informacyjnej oraz na przemyśle wytwórczym. Celem będzie też północnokoreańska żegluga. Reuters odnotowuje, że prezydent USA nie wspomniał w tym kontekście o ropie naftowej.
11 września Rada Bezpieczeństwa ONZ jednogłośnie rozszerzyła sankcje wobec Korei Północnej, zakazując jej eksportu tekstyliów i ograniczając jej import ropy naftowej. Była to reakcja na podziemne zdetonowanie w tym państwie 3 września szóstego już ładunku nuklearnego i przeprowadzenie 14 września kolejnej próby rakiety balistycznej o znacznym zasięgu. Pocisk przeleciał nad północną Japonią i spadł do Pacyfiku - poinformowały armie Korei Południowej i USA.
Trump zapowiedział, że z prezydentem Korei Południowej Mun Dze Inem będzie rozmawiał o tym, co jeszcze można zrobić w związku z kryzysem północnokoreańskim.
Zapytany, czy możliwy jest jeszcze dialog z Koreą Północną, Trump odpowiedział: "Dlaczego nie?".
W środę w wywiadzie dla "Deutsche Welle" Angela Merkel skrytykowała przemówienie prezydenta USA Donalda Trumpa na Forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, w którym groził Korei Płn. "totalnym zniszczeniem".– Każdą formę rozwiązania problemów na drodze militarnej uważamy za absolutnie niedopuszczalną i stawiamy na zabiegi dyplomatyczne. Są to z mojego punktu widzenia także sankcje i realizacja tych sankcji – stwierdziła szefowa niemieckiego rządu.