Prezydent Serbii grozi interwencją w Kosowie
Aleksandar Vučic wezwał NATO do ochrony mniejszości serbskiej w Kosowie przed atakami. - Będziemy chronić naszych ludzi przed pogromami. Jeśli zachodni sojusz wojskowy nie wykona zadania, Serbia może zostać zmuszona do interwencji - powiedział prezydent tego kraju w przemówieniu telewizyjnym w niedzielę.
22.08.2022 09:09
Stosunki między Kosowem a Serbią nie mogą się ułożyć już od ponad dwóch dekad. W 1999 wojska serbskie wycofały się z tego obszaru, gdy stanowiący 90 proc. mieszkańców Kosowa Albańczycy opowiedzieli się w referendum za niepodległością. Serbowie nie uznali tego głosowania, podobnie jak ogłoszonej w 2008 roku autonomii. Unia Europejska i NATO od lat bezskutecznie próbują zażegnać ten kryzys. Obecnie wielonarodowe siły KFOR z czterema tysiącami żołnierzy stacjonują w Kosowie.
W niedzielnym telewizyjnym przemówieniu prezydent Serbii wezwał NATO do ochrony mniejszości serbskiej w Kosowie przed atakami. Vučic stwierdził, że "gangi" kosowskich Albańczyków najeżdżają północne Kosowo, gdzie mieszka większość etnicznych Serbów. Nie przedstawił jednak na to żadnych dowodów, brak też jakichkolwiek oficjalnych doniesień o tego typu incydentach. Vučic zapowiedział, że w przypadku braku wsparcia ze strony Sojuszu i UE Serbia zainterweniuje sama.
Jednocześnie podkreślił, że jego rząd będzie dążył do kompromisu w sporze o zasady przekraczania granic Serbii przez Albańczyków. 1 września mają wejść w życie nowe przepisy w tej sprawie. Ich ogłoszenie na początku sierpnia doprowadziło do protestów i blokady dróg w północnym Kosowie. Serbia od lat nie uznaje dokumentów wydawanych przez Prisztinę.
Napięcie na granicy Serbii i Kosowa
Serbski minister spraw zagranicznych Nemanja Starovic nazwał publicznie w zeszłym tygodniu premiera Kosowa "geopolitycznym sępem". Aleksandar Vučic, choć natychmiast wezwał do powściągliwości, jest krytykowany za podwójne standardy. Jego kraj ma bliskie związki gospodarcze z UE i stara się o przyjęcie do Unii, ale prezydent jest ideowo zorientowany na Wschód. Serbia potępiła rosyjską agresję na Ukrainę, ale nie przystąpiła do zachodnich sankcji.
Zobacz także
- Dialog Kosowo-Serbia, który Unia Europejska zainicjowała porozumieniem z kwietnia 2013 roku i który miał doprowadzić do rozwiązania konfliktu i formalnego uznania Kosowa przez Serbię, znajduje się w kryzysie od około sześciu lat. W rzeczywistości UE jest częściowo odpowiedzialna za eskalację - powiedział dla gazety "Die Welt" bałkański ekspert Bodo Weber z think tanku Rady Polityki Demokratycznej w Berlinie.
Zaogniony kryzys między Kosowem a Serbią próbuje gasić sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. W zeszłym tygodniu zaapelował on o deeskalację napięcia i odbył osobne spotkania z prezydentem Serbii Aleksandarem Vučiciem i premierem Kosowa Albinem Kurtim. - Wzywam wszystkie strony do powściągliwości i powstrzymania się od przemocy - zaapelował Stoltenberg.