Prezydent odwołał polskiego ambasadora. Powodem kontrowersyjny wywiad
Mirosław Jasiński, ambasador RP w Czechach, nie będzie już pełnił swojej funkcji. W poniedziałek Andrzej Duda podpisał postanowienie w związku z jego odwołaniem. Chodzi o głośny wywiad, którego dyplomata udzielił jednemu z niemieckich dzienników.
31.01.2022 | aktual.: 31.01.2022 19:32
Informację w tej sprawie przekazało Radio Wrocław. Prezydent Andrzej Duda odwołał polskiego ambasadora w czeskiej Pradze, Mirosława Jasińskiego. Powodem takiej decyzji miał być wywiad, którego Jasiński udzielił Deutsche Welle.
W rozmowie z Onetem polski dyplomata potwierdził te doniesienia. Jasiński miał przekazać portalowi, że prezydent podpisał już postanowienie w tej sprawie. Nie zostało ono jednak jeszcze opublikowane w dzienniku urzędowym. Jasiński nie udzielił szerszego komentarza.
- Prezydent Andrzej Duda podpisał decyzję o odwołaniu Mirosława Jasińskiego ze stanowiska ambasadora Polski w Republice Czeskiej -potwierdził kilka godzin później w rozmowie z Polską Agencją Prasową szef Gabinetu Prezydenta, Paweł Szrot.
Andrzej Duda odwołał polskiego ambasadora w Pradze
Na początku stycznia 2022 roku Jasiński w rozmowie z Deutsche Welle poruszył temat sporu pomiędzy polskim rządem a Komisją Europejską o kopalnię w Turowie. Jak stwierdził, nasz rząd w całej sytuacji wykazał się "brakiem empatii" i "brakiem chęci podjęcia dialogu".
- Każda poważna firma ma przecież oddział zajmujący się naprawianiem szkód. Nazywamy to odpowiedzialnym biznesem. To był brak empatii, brak zrozumienia i brak chęci podjęcia dialogu - i to w pierwszym rzędzie z polskiej strony. W końcu podobne rzeczy zdarzały się w Bełchatowie czy Koninie i nikt tam z tego nie robił afery - mówił wówczas Jasiński.
Reakcja na jego słowa była natychmiastowa. Tego samego dnia, w którym wypowiedź ujrzała światło dzienne, do sprawy odniósł się już rzecznik rządu. Piotr Mueller zapowiedział, że premier Mateusz Morawiecki odwoła ambasadora z urzędu. - Nie ma zgody na skrajnie nieodpowiedzialne wypowiedzi ws. kopalni w Turowie. Każdy polski dyplomata ma obowiązek dbać o polskie interesy - obwieścił wtedy.
Spór Polska-KE o kopalnię w Turowie
Polsko-czeski spór o Turów trwa od kilku miesięcy i dotyczy m.in. wpływu kopalni na środowisko i obniżanie się poziomu wód gruntowych. Po tym, jak Czesi wnieśli skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE, ten nakazał wstrzymanie wydobycia w kopalni do momentu rozstrzygnięcia sprawy.
Rząd Mateusza Morawieckiego nie zastosował się jednak do tej decyzji. W efekcie na Polskę nałożono karę w wysokości 0,5 mln euro za każdy dzień funkcjonowania kopalni Turów. W przeliczeniu na złotówki kara dla naszego kraju wynosi już ponad 250 mln zł.
Źródło: Onet, Radio Wrocław, Wiadomości WP, PAP
Przeczytaj także: