Pokłosie wywiadu polskiego ambasadora w Czechach: żądania natychmiastowej dymisji i oskarżenia o "zdradę dyplomatyczną"
W rozmowie z portalem "Deutsche Welle" Mirosław Jasiński mówił o polsko-czeskim sporze o Turów. Zdaniem ambasadora Polska wykazała się "brakiem empatii" i "brakiem chęci podjęcia dialogu". Reakcje na jego słowa były natychmiastowe. Politycy PiS mówią o zdradzie i żądają natychmiastowej dymisji.
6 stycznia br. na łamach "Deutsche Welle" ukazał się wywiad ambasadora RP w Pradze Mirosława Jasińskiego. Dyplomata ocenił wcześniejsze negocjacje z Czechami w sprawie Turowa. Jasiński stwierdził, że strona polska wykazała się "brakiem empatii, brakiem zrozumienia i brakiem chęci podjęcia dialogu".
– Bądźmy więc uczciwi i przyznajmy, że powodem sporu była jednak arogancja pewnych ludzi. Przede wszystkim z dyrekcji kopalni. Potem jest dyrekcja PGE, a całe lata świetlne dalej ministerstwa i premier – powiedział Jasiński.
Słowa ambasadora wywołały falę raczej negatywnych komentarzy oraz furię pośród polityków związani z PiS.
Czytaj także: "Eksperci od wszystkiego". Bracia Karnowscy z rekordową liczbą występów w "Wiadomościach" TVP
"Zdrada dyplomatyczna" oraz natychmiastowa dymisja. Komentarze po wywiadzie ambasadora Jasińskiego.
- Od osoby, która reprezentuje Polskę za granicą należy oczekiwać, że wypowiadając się, w tak kluczowych sprawach jak Turów, najpierw pozyska wiedzę i pozna fakty. Bezrefleksyjne powielanie obcej narracji szkodzi interesom Polski – napisał minister aktywów państwowych Jacek Sasin na Twitterze.
- Ambasador RP w Republice Czeskiej w Deutsche Welle jawnie działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie Turowa. Dymisja jeszcze dziś! – domagał się Janusz Kowalski z Solidarnej Polski.
– Polski ambasador w Czechach dopuścił się zdrady dyplomatycznej. Żądam jego natychmiastowej dymisji – powiedziała w rozmowie z wPolityce.pl europosłanka Anna Zalewska.
Kontrowersyjny wywiad ambasadora Jasińskiego. "Dyplomacja to nie spowiedź"
Nieco bardziej stonowane, ale wciąż skłaniające się w stronę popełnienia dyplomatycznej pomyłki, były komentarze publicystów i dziennikarzy.
- Jeśli słowa ambasadora RP w Czechach dot. arogancji »przede wszystkim w PGE« jako powodu sporu o Turów nie są gestem w stronę nowego rządu w Pradze, który ma ułatwić negocjacje, to mamy problem. I nieważne, że ambasador powiedział prawdę - dyplomacja to nie spowiedź – ocenił Jakub Wiech, dziennikarz portalu Defence24.pl i Energetyka24.com.
- Ciekawy wywiad z nowym ambasadorem Polski w Czechach. Jego zdaniem zapora chroniąca Czechów przed odpływem wód do Polski, będzie służyć tylko jako wał przeciwpowodziowy chroniący nie Czechy a kopalnię Turów – napisał Bartłomiej Sawicki dziennikarz "Rzeczpospolitej".
Na wpis Sawickiego odpowiedziała Polska Grupa Energetyczna, która zarzuciła ambasadorowi kłamstwo. - Polski ambasador w Czechach mija się z prawdą ws. działania ekranu przeciwfiltracyjnego w Kopalni Turów. Ekran, którego budowę finansuje PGE, będzie eliminować potencjalny wpływ eksploatacji górniczej na rozwój leja depresji po stronie czeskiej – napisali.
W czwartek po godz. 20 Piotr Mueller ogłosił planowaną dymisję ambasadora Jasińskiego. "Nie ma zgody na skrajnie nieodpowiedzialne wypowiedzi ws. kopalni w Turowie. Każdy polski dyplomata ma obowiązek dbać o polskie interesy" - przekazał rzecznik rządu.
Źródło: Twitter, DW