Prezydent o współodpowiedzialności
W piątek prezydent przyjął dymisję rządu Jerzego Buzka. Dziękując ustępującemu rządowi za pracę, Aleksander Kwaśniewski powiedział, że jako prezydent był nie obok, a razem z rządem. Dodał, że ma prawo do satysfakcji tam gdzie się rządowi udało i współodpowiedzialności, gdzie się nie powiodło.
Według prezydenta ten dzień jest dowodem, że demokracja polska działa, działa nie tylko zgodnie z procedurami, ale też w dobrym stylu. Podziękował premierowi i rządowi za cztery lata ciężkiej pracy i wielu podjętych wysiłków.
Mówię to z absolutnym przekonaniem, bo jako prezydent byłem, nie obok, a razem i mam poczucie, że współdziałaliśmy na rzecz tego co Polsce jest najbardziej potrzebne, że mamy prawo do wspólnej satysfakcji, tam gdzie się udało i także ja osobiście mam poczucie współodpowiedzialności tam, gdzie się nie powiodło, czy nie stało się tak jak sądziliśmy - powiedział Kwaśniewski.
Prezydent podkreślił, że jest absolutnie przekonany, że to wszystko co rząd podejmował, było czynione w przekonaniu iż Polsce jest potrzebne. Myślę, że zostanie to zapisane w polskiej historii - dodał prezydent.
Kwaśniewski szczególne podziękowania złożył ministrom, z którymi, z racji swojego urzędu najczęściej współpracował - m.in. byłemu szefowi MSZ Władysławowi Bartoszewskiemu, za to, że dzięki ich współpracy Polska nie dość, że nic nie straciła, to wzmocniła się w międzynarodowym otoczeniu. "Podobne" słowa prezydent skierował do byłego szefa MON Bronisława Komorowskiego. Natomiast byłemu ministrowi wsi i rozwoju rolnictwa Arturowi Balazsowi, prezydent podziękował za to, że przez czas swojego urzędowania pomógł nam w uspokojeniu wielu rozbuchanych nastrojów.
Prezydent wręczył w podarunku ustępującym członkom rządu wieczne pióra, ponieważ rządy są zmienne, ale pióro jest wieczne i dodał, że kto ma pióro, ten zawsze wcześniej czy później władzę będzie miał.
Po uroczystości prezydent zrobił sobie z członkami pamiątkowe zdjęcie, bo jak powiedział cztery lata temu nie było okazji. (aka)