ŚwiatPrezydent Kaczyński usiądzie na kolacji tuż obok Obamy

Prezydent Kaczyński usiądzie na kolacji tuż obok Obamy

Lech Kaczyński zajmie miejsce przy stoliku Baracka Obamy podczas kolacji wydawanej przez prezydenta USA dla wszystkich przywódców państw zgromadzonych na szczycie ONZ w Nowym Jorku. Nie wiadomo jednak, czy w trakcie rozmowy pojawi się temat rezygnacji USA z umieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej.

Prezydent Kaczyński usiądzie na kolacji tuż obok Obamy
Źródło zdjęć: © AFP | Torsten Silz

- Sądzę, że moje miejsce tuż obok Baracka Obamy nie jest przypadkiem, tylko związane jest z odejściem od zawartej umowy. Gesty są rzeczą piękną w polityce, ale czyny jeszcze ważniejsze - powiedział prezydent Kaczyński.

Lech Kaczyński nie chciał zdradzić, w jaki sposób ma zamiar wykorzystać tę okazję. Zaznaczył jednak, że rozmowy przy obiedzie "bywają bardzo różne". - Bywają takie rozmowy, taka konwencja, która wyklucza w ogóle tematy polityczne (...) trudno mi ocenić, jakie będą możliwości - stwierdził.

Jak zaznaczył Lech Kaczyński, zmiana planów USA nie jest czymś, co go satysfakcjonuje. - Już choćby z tego powodu, że umowa została podpisana i nie można nie realizować umów, które się podpisało, to po pierwsze; a po drugie, istnieje zawsze pytanie, czy ta decyzja nie jest funkcją nie skuteczności w walce z międzynarodowym terroryzmem, tylko relacji amerykańsko-rosyjskich, a my nie chcemy być funkcją tych relacji - oświadczył Lech Kaczyński. Pytany, czy będzie chciał poruszyć temat zniesienia wiz dla Polaków jako rekompensaty za rezygnację z umieszczenia na naszym terytorium elementów tarczy antyrakietowej, prezydent powiedział, że nie łączyłby tych dwóch rzeczy.

- Bardzo chcę zniesienia wiz, ale to są dwie zupełnie różne sprawy. To nie ma tak, że nie ma gwarancji związanych ściśle z bezpieczeństwem Polski, ale za to są bezwizowe wyjazdy Polaków do Stanów Zjednoczonych. To są dwie zupełnie inne rzeczy - podkreślił prezydent.

Lech Kaczyński spotka się także, przy okazji szczytu ONZ, z emirem Kataru Hamadem ibn Chalifą as-Sanim. Prezydent ma zamiar rozmawiać o niedoszłym zakupie przez katarską spółkę polskich stoczni w Szczecinie i Gdyni.

Państwowa katarska rządowa agencja inwestycyjna Qatar Investment Authority nie wpłaciła pieniędzy za wylicytowany wcześniej majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie, wobec czego polskie Ministerstwo Skarbu Państwa uznało, że "dotychczasowa procedura sprzedaży aktywów stoczni Gdyni i Szczecin dobiegła końca".

- Zapytam, co on o tym sądzi, co się w ogóle stało. Muszę powiedzieć, że ja tej kwestii w ogóle nie rozumiem. Ktoś dał najpierw kilka ładnych groszy na wadium, potem zniknął. Dosyć to oryginalna historia - powiedział prezydent.

Lech Kaczyński nie chciał przesądzać, czy to rząd ponosi odpowiedzialność za fiasko transakcji, czy po prostu wycofali się Katarczycy. - Ja nie znam szczegółów tej sprawy. Wiem tylko, że rząd się do czegoś zobowiązywał - oświadczył. Prezydent zdradził też część przemówienia, które wygłosi w nocy ze środy na czwartek polskiego czasu podczas debaty na forum Narodów Zjednoczonych. - Będę mówił o kryzysie, o nierozprzestrzenianiu broni, o pewnych sprzecznościach, które ONZ powinien próbować rozstrzygnąć (...) będę przestrzegał przed powrotem do polityki stref wpływów - zapowiedział.

Krzysztof Strzępka

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)