Prezydent Izraela: "trwa wojna światowa"
Zamach terrorystyczny w Jordanii to kolejny etap trwającej wojny światowej - powiedział prezydent Izraela Mosze Kacaw w wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera", opublikowanym. Wezwał duchowych przywódców muzułmanów do obłożenia fatwą terrorystów, podkładających bomby.
11.11.2005 11:20
"Amman to część wojny światowej. Trwa ona od dwóch, trzech lat: Indonezja, Maroko, Egipt, Londyn, Madryt, Rosja, Izrael, USA, Jordania. Al-Kaida chce eksportować swoją ideologię. Nie ma ona granic i limitów" - podkreślił izraelski prezydent na kilka dni przed swą wizytą we Włoszech i Watykanie.
"Kiedy tyle krwi - dodał - przelewa się w imię Allaha, przywódcy powinni to powstrzymać. Oczekuję, że wszyscy duchowi liderzy muzułmanów ogłoszą fatwę przeciwko tym bombom".
Komentując niedawną wypowiedź prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada o tym, że należy wymazać Izrael z mapy świata, Mosze Kacaw oświadczył : "Iran stał się naszym największym wrogiem. Ten kraj sam nie ma wrogów, nic mu nie grozi. Jego istnienie nie jest zagrożone. Dlaczego zatem musi mieć rakiety, broń nuklearną ? Społeczność międzynarodowa powinna być bardziej surowa wobec Teheranu".
Jednocześnie prezydent Izraela zaznaczył, że nie trzeba uciekać się do interwencji militarnej. "Jeśli - dodał - Narody Zjednoczone wykazałyby większą determinację, Iran nie mógłby dalej prowadzić takiej polityki".
Sylwia Wysocka