Prezydent i politycy PiS 10 kwietnia na Wawelu. Będzie zawiadomienie do prokuratury
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złoży zawiadomienie do prokuratury ws. wizyty polityków PiS, a także prezydenta Andrzeja Dudy 10 kwietnia na Wawelu. Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości pojawili się przy grobie śp. Lecha i Marii Kaczyńskich w 10. rocznicę smoleńskiej katastrofy.
15.04.2020 | aktual.: 15.04.2020 16:20
- Cała delegacja ostentacyjnie łamiąc prawo pojawiła się na Wawelu w czasie epidemii koronawirusa. W czasie, gdy rząd zwyczajnym Polakom zaleca pozostanie w domach i apeluje o nieodwiedzanie grobów bliskich. W środę wyślemy w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury - mówi Wirtualnej Polsce Konrad Dulkowski, prezes Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Przypomnijmy, 10 kwietnia przy grobie Lecha i Marii Kaczyńskich pojawił się prezydent Andrzej Duda, a także inni czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości. Wśród nich była premier Beata Szydło, wicepremier Jadwiga Emilewicz, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Ale również prezydencki minister Wojciech Kolarski, marszałek województwa małopolskiego Witold Kozłowski, wojewoda małopolski Piotr Ćwik, a także ojciec prezydenta Polski małopolski radny PiS Jan Duda.
- Jestem tutaj, bo uważałem, że jako ten, który pracował przy boku prezydenta Rzeczpospolitej, pana profesora Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki, a także, a może przede wszystkim, jako prezydent RP, powinienem oddać hołd prezydentowi, który zginął na służbie ojczyzny i jego małżonce. A także symbolicznie wszystkim tym, którzy zginęli – mówił pod Wawelem Andrzej Duda.
Prezydent przebywał w krypcie sam. Ale już np. była wicepremier Beata Szydło stała na zdjęciach obok wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego i ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka w odstępach mniejszych niż 2 metry. Podobnie ojciec prezydenta, który na fotografii z krypty stoi w towarzystwie trzech innych samorządowców PiS.
Politycy na Wawel weszli, dziennikarze i fotoreporterzy już nie. Na polityków musieli czekać u zbiegu ul. Grodzkiej i św. Idziego.
Zdjęcia z wizyty pojawiły się na profilu radnego małopolskiego PiS Michała Drewnickiego, który również pojawił się w krypcie. Na zarzuty, że złamał obowiązujące procedury, odpisywał na Facebooku, że "pełnił 10 kwietnia służbowe obowiązki i pracował jako radny i rzecznik”. Drewnicki na co dzień jest rzecznikiem prasowym klubu radnych PiS, a także rzecznikiem małopolskiego urzędu marszałkowskiego.
Taka argumentacja nie przekonuje prezesa Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. - Czyli jeśli zorganizujemy zebranie pracowników i wolontariuszy Ośrodka to też nie złamiemy prawa? Przecież wszyscy będą tam w ramach pełnionych funkcji. I czy wirus o tym wie, że nie powinien przenosić się pomiędzy zgromadzonymi, ponieważ są tu "w ramach pełnionych urzędów"? - mówi WP Konrad Dulkowski.
- Naszym zdaniem politycy, którzy pojawili się na Wawelu,złamali przepisy rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów dotyczącego zakazu zgromadzeń z powodu zagrożenia epidemiologicznego. Jakby oznajmiali: "my jesteśmy ponad prawem!" - dodaje Dulkowski.
Rozporządzenie to zawiera m.in. zakaz organizowania zgromadzeń oraz imprez, spotkań i zebrań niezależnie od ich rodzaju, a także mówi o przemieszczaniu pieszo w odległości nie mniejszej niż dwa metry od siebie.
Ośrodek złożył również zawiadomienie ws. polityków PiS, którzy zgromadzili się na pl. Piłsudskiego w Warszawie z okazji 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej.
Chodzi m.in. o prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, premiera Mateusza Morawieckiego, marszałek Sejmu Elżbietę Witek, wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, europosła PiS Joachima Brudzińskiego, a także b. szefa MON, marszałka seniora Antoniego Macierewicza. Podobne zawiadomienie złożył poseł Nowoczesnej Adam Szłapka.
Pytana o zdarzenie wówczas Komenda Główna Policji argumentowała, że do złamania przepisów nie doszło. - Monitorowaliśmy to miejsce i proszę pamiętać, że najwyżsi przedstawiciele polskich władz z premierem na czele, wykonują swoje czynności służbowe i zawodowe, związane z reprezentowaniem całego narodu polskiego. Te osoby składały wieńce, zachowywały odstępy pomiędzy sobą. Podobnie jak i dziennikarze, którzy byli w pobliżu i również wykonywali swoje czynności zawodowe i służbowe - mówił w RMF FM rzecznik Komendy Głównej Policji inspektor Mariusz Ciarka.
Jak ustaliła nieoficjalnie Wirtualna Polska, 18 kwietnia, a więc w miesięcznicę pogrzebu prezydenckiej pary, na Wawelu ma pojawić się również prezes PiS Jarosław Kaczyński, a także politycy z kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości. Najprawdopodobniej pojawi się również Marta Kaczyńska, córka Lecha i Marii Kaczyńskich.
Pytania w tej sprawie wysłaliśmy do parafii nadzorującej Katedrę Wawelską. Na odpowiedź czekamy.