Prezydent Duda pogratulował Trumpowi wygranej w wyborach w USA
Prezydent Andrzej Duda pogratulował Donaldowi Trumpowi wygranej w wyborach prezydenckich w USA, życząc mu bardzo udanej kadencji. Więzi między Polską i Stanami Zjednoczonymi to wspaniały przykład strategicznego partnerstwa bazującego na wspólnych wartościach - napisał Duda do Trumpa.
09.11.2016 | aktual.: 09.11.2016 13:13
"Pragnę pogratulować Panu zwycięstwa w wyborach 45. Prezydenta Stanów Zjednoczonych i życzyć Panu bardzo udanej kadencji. Więzi między Rzeczpospolitą Polską i Stanami Zjednoczonymi to wspaniały przykład strategicznego partnerstwa bazującego na wspólnych wartościach, u których podstawy leży wolność, tak droga Polakom, Amerykanom i mnie osobiście" - podkreślił prezydent w liście gratulacyjnym do Donalda Trumpa.
Duda zaznaczył, że w ostatnich dziesięcioleciach nie tylko rozwinęliśmy liczne inicjatywy w celu wzmocnienia wzajemnych relacji, między innymi konsultacje polityczne na wysokim szczeblu w ramach Polsko-Amerykańskiego Dialogu Strategicznego, ale też znacząco rozszerzyliśmy współpracę w kluczowych obszarach takich jak bezpieczeństwo, obronność, handel i innowacje.
"Stosunki polsko-amerykańskie stały się ważnym filarem stabilności europejskiej i transatlantyckiej. Jesteśmy szczególnie zadowoleni z faktu, że podczas tegorocznego szczytu NATO w Warszawie Stany Zjednoczone postanowiły zwiększyć swoją obecność wojskową w Polsce, umacniając tym samym wschodnią flankę Sojuszu" - napisał Duda.
Wyraził także nadzieję, że pod przywództwem Trumpa otworzą się nowe możliwości współpracy w oparciu o wzajemne zaangażowanie.
"W bardziej osobistym tonie chciałbym wyrazić wdzięczność, że w kampanii prezydenckiej znalazł Pan czas na spotkanie z polską społecznością. Amerykańscy Polacy docenili Pańskie pozytywne słowa o moim kraju, a także o roli, jaką Amerykanie polskiego pochodzenia odegrali w historii Stanów Zjednoczonych" - czytamy w liście.
Na zakończenie Duda gratuluje Trumpowi i życzy mu owocnej kadencji. "Cieszę się na liczne dyskusje, jakie będziemy prowadzić zarówno w dwustronnym, jak i szerszym, międzynarodowym formacie" - napisał polski prezydent.
Prezydencki minister Krzysztof Szczerski powiedział w środę, że prawdopodobnie do pierwszego kontaktu i rozmowy prezydenta Polski Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem dojdzie na szczycie NATO w Brukseli w przyszłym roku. "Liczymy, że do kontaktów dojdzie. Już dziś wiadomo, że pierwszą okazją może być planowany szczyt NATO w Brukseli. Przypuszczalnie po objęciu urzędu w styczniu przez nowego amerykańskiego prezydenta będzie to jego pierwsza wizyta w Europie i na szczycie NATO dojdzie prawdopodobnie do pierwszego kontaktu i rozmowy prezydenta Polski z prezydentem USA" - powiedział Szczerski.
Pytany, czy nie ma obaw dotyczących zmiany czy podważenia decyzji NATO z Warszawy, zaznaczył, że istotą, na której opiera się sojusz bezpieczeństwa, czyli NATO, jest to, że istnieją w nim zobowiązania między państwami. "To nie jest Sojusz personalny, to nie jest unia personalna. Jego trwałość opiera się na trwałości zobowiązań sojuszniczych, niezależnie od tego, jakie osoby w kolejnych krajach Sojuszu sprawują rządy" - powiedział Szczerski. Zaznaczył, że po każdej zmianie politycznej można spodziewać się korekty polityki, ale nie dotyczy to istoty Sojuszu. "Istotą sojuszu są zobowiązania między państwami do wspólnej obrony i wspólnego bezpieczeństwa. W tym sensie postanowienia Sojuszu są trwałe" - podkreślił prezydencki minister.
Dodał, że polski prezydent skieruje depeszę gratulacyjną do prezydenta Trumpa, gdy obejmie on urząd. Zaznaczył, że list skierowany w środę jest listem gratulacyjnym do zwycięzcy wyborów.
Szczyt NATO odbędzie się w 2017 r. w Brukseli.
Na szczycie NATO w Warszawie na początku lipca sojusznicy zdecydowali o wzmocnionej wysuniętej obecności wojskowej na wschodniej flance Sojuszu przez rozmieszczeniu czterech batalionowych grup bojowych liczących po około 1000 żołnierzy w Polsce i krajach bałtyckich. Każdy batalion będzie miał tzw. państwo ramowe, odpowiedzialne za wystawienie większości sił i dowodzenie całością. W przypadku Polski taką rolę będą pełnić Stany Zjednoczone. Ponadto w naszym regionie ma znaleźć się pancerna brygadowa grupa bojowa USA. Jak zapowiadał prezydent Barack Obama, jej dowództwo znajdzie się w Polsce.