Prezydent: decyzja o sześciolatkach - w najbliższym czasie
Prezydent Lech Kaczyński powiedział na briefingu prasowym w Warszawie, że nie podjął
jeszcze decyzji w sprawie podpisania nowelizacji ustawy o oświacie, dotyczącej obniżenia wieku obowiązku szkolnego. Jak zapowiedział, decyzję w tej sprawie podejmie w najbliższych godzinach.
- Nie podjąłem jeszcze decyzji w sprawie ustawy oświatowej. Rozmawiałem z minister Hall, wysłuchałem jej argumentów, ale wysłuchałem także innych argumentów - powiedział prezydent i dodał, że decyzję podejmie w najbliższych godzinach.
- Ta decyzja jest raczej dowodem na to, jakie mam przekonania, a nie na to, co się stanie realnie w naszym ustawodawstwie - podkreślił prezydent, odnosząc się do wypowiedzi posłów Lewicy, że pomogą odrzucić jego ewentualne weto.
Prezydent mówił, że decyzja ws. ustawy nie jest związana z przyszłością jego wnuczki, która 4 maja kończy sześć lat. Zdaniem prezydenta, jest ona gotowa, żeby pójść do szkoły i pójdzie we wrześniu. - Ja nie myślę w tej chwili o swojej skądinąd ukochanej Ewuni, ale myślę o setkach tysięcy innych sześciolatków - mówił Kaczyński.
- Nie o takie dzieci tutaj idzie. Idzie o dzieci, które wymagają pewnego przygotowania i pewnych warunków, których rodziców nie stać na dodatkową opiekę, a przedszkola nie zastąpią szkoły - powiedział prezydent.
Jak podkreślił, ustawa o oświacie może stworzyć także problem braku miejsc w przedszkolach dla dzieci trzyletnich i czteroletnich. - W warunkach, kiedy rodzice każdego pięciolatka będą mieli prawo skierować go do przedszkola, może zabraknąć miejsc dla dzieci trzyletnich i czteroletnich - powiedział.
- Oczywiście dane się poprawiają, w tym roku 64% pięciolatków jest w przedszkolu, jeszcze rok temu było to 57%, tempo się powiększa także jeśli chodzi o dzieci trzy i czteroletnie - powiedział Lech Kaczyński. Dodał, że za to należą się gratulacje polskim samorządom.
Prezydent zauważył także, że kryzys gospodarczy nie jest najlepszym okresem do przeprowadzania reformy oświaty. Uznał także, że sama ustawa powinna być lepiej przygotowana.
- Mam zasadnicze wątpliwości np. do takich rozwiązań, które powodują, że dyrektor szkoły może być w gminie kolejnym stanowiskiem do rozdania, bo nie musi mieć kwalifikacji nauczycielskich - tłumaczył prezydent. Dodał, że znowelizowana ustawa powoduje, że jeśli konkurs na dyrektora szkoły nie zostanie rozstrzygnięty, na decyzję samorządu co do obsady tego stanowiska nie będzie miał wpływu kurator.
Kaczyński powiedział jednak, że ustawa w obecnym kształcie jest "znacznie lepsza niż pierwotnie była". - I dlatego się zastanawiam - powiedział prezydent.
Nowelizacja zakłada m.in. od 2012 r. obowiązkowe obniżenie wieku szkolnego do sześciu lat, umożliwienie przekazywania szkół innym podmiotom niż samorządy - np. stowarzyszeniom lub fundacjom, a także zmniejszenie kompetencji kuratoriów oświaty.
Minister edukacji Katarzyna Hall, która spotkała się z prezydentem, wyraziła po tym spotkaniu nadzieję, że Lech Kaczyński podpisze ustawę. - Pracujemy nad tym jak wdrożyć postanowienia tej ustawy - powiedziała.
Zdaniem Hall, polskie szkoły są przygotowane do reformy, a trzyletni okres przejściowy zapisany w ustawie wystarczy na dostosowanie się wszystkich placówek.
- Ten okres jest odpowiedzią na te wątpliwości. Będziemy monitorować jaki procent rodziców decyduje się posyłać pięcioletnie dzieci do przedszkola i jaki procent rodziców decyduje się wcześniej posłać do szkoły sześcioletnie dzieci. W pierwszym roku ten odsetek pewnie będzie niewielki, ale od czegoś trzeba zacząć - powiedziała minister edukacji.