Prezydent czy kwiatek?
Wybór Vaclava Klausa na nowego prezydenta Czech oznaczać może w tym kraju koniec liczącej ponad 150 lat tradycji: tradycji wieszania w szkolnych klasach portretu głowy państwa. W wielu placówkach oświatowych zamiast portretu prezydenta wiesza się obecnie czeskie godło, albo - po prostu - doniczkę z kwiatkiem.
02.05.2003 | aktual.: 02.05.2003 12:43
Kiedy wkrótce po wyborze na stanowisko głowy państwa, Vaclav Klaus dał do zrozumienia, że nie chce być prezydentem "monarchicznym" ale "ludowym" i że nie będzie wymagał, aby jego portret wisiał w każdej ze szkolnych klas, ministerstwo szkolnictwa przypomniało, iż w sprawie prezydenckich portretów decyzję jest władna podjąć każda szkoła. "Nie ma w tej kwestii żadnego przymusu; wieszanie portretów głowy państwa to przede wszystkim tradycja" - oświadczyli przedstawiciele resortu.
Czeskie media przypomniały przy tym, że Czechy - obok Austrii - to jeden z nielicznych, demokratycznych krajów na świecie, gdzie w szkołach wiesza się portret prezydenta. "W Polsce tylko bardzo rzadko spotkać się można z wieszanymi w klasach portretami Aleksandra Kwaśniewskiego; częściej na ścianach wiszą portrety patronów szkoły" - napisał np. prestiżowy dziennik "Lidove Noviny".
Po zdjęciu ze ścian portretu poprzedniego prezydenta - Vaclava Havla - tylko w nielicznych czeskich szkołach zdecydowano się na wywieszenie oficjalnego portretu Vaclava Klausa (m.in. w szkole podstawowej w ulicy Londyńskiej w Pradze, której uczeniem był kiedyś obecny prezydent). W większości zdecydowano, aby na ścianach klas powiesić czeskie godło.
"To dla nas o wiele tańsze. Oprawiona podobizna prezydenta kosztuje ok. 400 koron (ok. 52 złotych). Umieszczenie go we wszystkich klasach to spory wydatek. Zakup godła - to wydatek jednorazowy. Godło jest stałe i - zdaniem pedagogów i uczniów - o wiele bardziej właściwe w szkołach niż prezydenckie portrety" - powiedziała Viera Zajicova - dyrektor szkoły podstawowej w Jilemnicy we wschodnich Czechach.
Tradycję wieszania w szkolnych klasach portretu głowy państwa rozpoczął cesarz Franciszek Józef I, kiedy po Wiośnie Ludów polecił rozwieszanie swego portretu (i krzyża, bo jak mówił ogranicza go jedynie Bóg i własne sumienie) w całej monarchii austro-węgierskiej. W czeskich szkołach wisiały później portrety m.in. pierwszego prezydenta Czechosłowacji - Tomasza G. Masaryka, prezydenta Edwarda Benesza, ale także Adolfa Hitlera (w latach 1939-45), Josefa Stalina (1948-1956), Gustawa Husaka (1975-89) i spontanicznie wybranego na prezydenta po aksamitnej rewolucji - Vaclava Havla ( 1989-2003). (mag)