"Prezydent był traktowany jak natręt, nic nie załatwi"
"Prezydent RP był traktowany jak natręt", "Brawo Panie prezydencie! Wygarnął Pan Obamie prawdę o wizach!" - tak Internauci Wirtualnej Polski komentują wizytę prezydenta Bronisława Komorowskiego w USA. Sceptycznie podchodzą do kwestii zniesienia wiz dla Polaków. Mimo pozytywnych ocen samej wizyty prezydenta wskazują, że nie jesteśmy traktowani jak równorzędny partner.
09.12.2010 | aktual.: 10.12.2010 11:11
Przeczytaj: Komorowski załatwił nam zniesienie wiz do USA?
- Prezydent RP był traktowany jak natręt przez Prezydenta USA - zresztą nie on pierwszy. Trzeba było zagrozić wycofaniem poparcia dla polityki USA i naszych wojsk z misji zagranicznych. Może to niewiele, ale my też niewiele żądamy - wiz turystycznych i przestania traktowania nas jak śmieci na lotniskach - pisze Nrepeb.
- Wizyta była następną porażką polskiej dyplomacji i prezydenta. "Polska opinia publiczna kompletnie nie rozumie, dlaczego całe otoczenie Polski może korzystać z ruchu bezwizowego, a Polska nie" - mówił Bronisław Komorowski. W odpowiedzi Barack Obama podziękował za otrzymaną od prezydenta Polski choinkę. Dodał również, że "jest to najpiękniejsze drzewo, jakie stoi na biurku" - zauważa Dandi_london.
- Nasz Prezydent po przyjeździe z USA powinien wprowadzić natychmiast wizy dla Amerykanów. Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie. Nie jesteśmy krajem trędowatych! - pisze Internautka podpisująca się jako Wściekła baba.
Komorowski powiedział prawdę, ale nic nie załatwi
- Pierwszy raz jestem zadowolony z Komorowskiego. Nie, nie dumny ale zadowolony. Że nie klęczał, że nie dziękował za zaproszenie, że powiedział co myśli bez uśmieszków. I mimo wszystko myślę, że nic nie załatwi. Stosunek USA do reszty świata ujawnił nam WikiLeaks - twierdzi Al. Bano.
- Brawo Panie prezydencie! Pan jako pierwszy z polskich prezydentów, w świetle kamer, na oczach całego świata wygarnął Obamie prawdę o wizach i ich fałszu w tej kwestii. Nie łudźmy się. Wiz nie będzie. A z resztą, czy one są nam potrzebne? – pyta Internauta Wizy.
"Jesteśmy traktowani jak obywatele trzeciego świata"
- Od wielu lat obserwuję jak kolejni prezydenci i premierzy jadą do USA załatwić wizy i odnoszę wrażenie, że idzie im coraz lepiej - ironizuje Gość serwisu. - Walczymy i giniemy dla nich, kupujemy od nich supernowoczesne samoloty, bronią nas ich wyrzutnie, inwestują w ramach offsetu, mamy kupić od nich kolejny samolot szkolno-bojowy. Za to wszystko jesteśmy traktowani jak obywatele trzeciego świata.
USA od ładnych kilkunastu lat cierpliwie i konsekwentnie wskazuje Polsce nasze miejsce w szeregu państw istotnych dla interesów politycznych i gospodarczych. Niestety jest to miejsce w trzecim szeregu, szeregu wasalnym. Nasi politycy, bez względu na szyld partyjny i ideologiczny lokują nas, też niestety, na piedestaliku bezgranicznej lokajskiej usłużności - twierdzi Książę.
Chcesz podzielić się swoją opinią?