ŚwiatPrezydent Bronisław Komorowski przestrzega przed nagłym odwołaniem Janukowycza

Prezydent Bronisław Komorowski przestrzega przed nagłym odwołaniem Janukowycza

Bronisław Komorowski przestrzega przed gwałtownym odsunięciem od władzy prezydenta Ukrainy. W rozmowie z TVP Info prezydent zauważył, że natychmiastowe odwołanie Wiktora Janukowycza, którego domagają się niektórzy opozycjoniści, stworzyłoby lukę ustrojowo-prawną.

Prezydent Bronisław Komorowski przestrzega przed nagłym odwołaniem Janukowycza
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

21.02.2014 | aktual.: 22.02.2014 01:23

Wszyscy, którzy znają ustrój Ukrainy powinni wiedzieć, że wyeliminowanie prezydenta, w sytuacji, gdy nie ma jeszcze rządu ukraińskiego, skazywałoby kraj ten na rozpad struktur państwa i bezradność - ostrzegał Bronisław Komorowski. Podpis prezydenta jest niezbędny do wprowadzenia ustaw, w tym ustawy o powrocie do starej konstytucji i decyzji o powołaniu rządu. Również ustawa o uwolnieniu Julii Tymoszenko musi być podpisana przez Wiktora Janukowycza. Inaczej nie jest możliwe jej wejście w życie.

Prezydent jest zdania, że Ukraina stoi także przed poważnym wyzwaniem ekonomicznym. Dlatego nowy rząd, który zostanie powołany w Kijowie, musi skupić się na reformach gospodarczych, a nie na sprawach partyjnych i politycznych.

Bronisław Komorowski mówił, że przyszły rząd ukraiński powinien stać się rządem wielkiej reformy. Nowy rząd nie powinien mieć wyłącznie za cel rozliczania przeszłości, ale także przeprowadzenie reformy ustrojowej i ekonomicznej kraju. - To wymaga zawsze współdziałania - zastrzegł Komorowski.

Dziś prezydent Wiktor Janukowycz i trzej liderzy ukraińskiej opozycji podpisali porozumienie w sprawie wyjścia Ukrainy z obecnego kryzysu. Przewiduje ono między innymi wcześniejsze wybory prezydenckie, powstanie rządu jedności narodowej i powrót do konstytucji z 2004 roku. Do podpisania porozumienia doszło w siedzibie ukraińskiego prezydenta.

Również dzisiaj ukraiński parlament przyjął ustawę umożliwiającą uwolnienie Julii Tymoszenko. Za nowym prawem głosowało 310 deputowanych Rady Najwyższej. Była premier Ukrainy od 2011 roku przebywa w więzieniu, do którego trafiła po skazaniu jej za rzekome malwersacje finansowe.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)