Prezydent Brazylii persona non grata. Wybuchła wojna dyplomatyczna
Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva odwołał ambasadora swojego kraju w Izraelu, reagując na decyzję izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israela Katza o uznaniu Luli za "persona non grata". Napięcie między państwami sięgnęło zenitu.
20.02.2024 | aktual.: 20.02.2024 10:10
Minister spraw zagranicznych Mauro Vieira wezwał ambasadora Brazylii w Tel Awiwie, Frederico Meyera, do powrotu do kraju na konsultacje. Ambasador opuści Izrael we wtorek. Decyzja ta została podjęta po oświadczeniu Izraela, które uznało Luiza Inacio Lulę da Silvę za osobę niemile widzianą w Państwie Żydowskim w związku z jego komentarzami porównującymi izraelskie działania w Gazie do Holokaustu.
- Nie zapomnimy ani nie wybaczymy - powiedział Katz, przemawiając w Muzeum Holokaustu w Jerozolimie, Yad Vashem. - To poważny atak antysemicki. W moim imieniu i w imieniu obywateli Izraela przekażcie to prezydentowi Luli, który w Izraelu jest persona non grata, dopóki się nie wycofa - dodał.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Brazylii oświadczyło, że wezwie ambasadora Izraela w Brazylii Daniela Zonshine’a na spotkanie w Rio de Janeiro.
Kontrowersyjna wypowiedź Luli
Lula potępił atak palestyńskiej grupy Hamas na Izrael z 7 października jako akt "terrorystyczny", ale skrytykował także izraelskie ataki na Gazę.
Będąc w stolicy Etiopii, Addis Abebie, gdzie uczestniczył w szczycie Unii Afrykańskiej, powiedział w rozmowie z reporterami, że "to, co dzieje się w Strefie Gazy z narodem palestyńskim, nie miało miejsca w żadnym innym momencie w historii. Właściwie jednak to się wydarzyło: kiedy Hitler zdecydował się zabić Żydów".
"To, co dzieje się w Strefie Gazy, to nie wojna, to ludobójstwo. To nie jest wojna żołnierzy przeciwko żołnierzom. To wojna pomiędzy bardzo przygotowaną armią a kobietami i dziećmi" - stwierdził.