Prezydenckie rozmowy o gazie
Prezydent Rosji Władimir Putin rozmawiał telefonicznie z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim na temat problemów z dostawą rosyjskiego gazu do Polski.
Jak poinformował szef prezydenckiego Biura Spraw Międzynarodowych Andrzej Majkowski, prezydent Putin dzwonił do prezydenta Kwaśniewskiego i powiedział, że "nastąpiła nieszczęśliwa sytuacja", która spowodowała brak dostawy rosyjskiego gazu do Polski.
Jak podkreślił Putin, wynikało to z relacji rosyjsko- białoruskich, i nie miało to absolutnie żadnego antypolskiego charakteru. Putin zapewnił, że są gwarantowane dostawy gazu dla Polski.
Prezydent Kwaśniewski stwierdził, że to był błąd, i że niedobrze się stało, bo to w jakiś sposób rzutowało na rozwijające się stosunki polsko-rosyjskie.
"Obaj prezydenci zgodzili się, że specjaliści będą pracowali nad tym, aby nigdy w przyszłości do takich sytuacji nie doszło, bo to burzy dobry charakter stosunków polsko-rosyjskich" - relacjonował Majkowski.
Informując o rozmowie, rosyjska agencja ITAR-TASS cytuje rzecznika Putina, Aleksieja Gromowa. Obie strony podkreśliły, że "rosyjsko-polska współpraca w sektorze paliwowo-energetycznym posiada niezawodną podstawę i to pozwala z przekonaniem mówić o stabilnych perspektywach dwustronnego współdziałania w tej dziedzinie" - powiedział Gromow.
Do rozmowy doszło kilka dni po incydencie gazowym na linii Rosja- Białoruś, który dotknął także Polskę, wywołując ożywioną debatę na temat bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju.
W minioną środę rosyjski koncern Gazprom oskarżył Biełtransgaz - białoruskiego monopolistę - o podkradanie surowca i przerwał w całości zarówno dostawy na Białoruś, jak i tranzyt przez jej terytorium do Polski i Niemiec. Oba kraje, które znajdują się w trakcie budowania konfederacyjnego państwa związkowego, dzieli spór wokół cen surowca oraz prywatyzacji Biełtransgazu, który Moskwa chce kupić. Po jednodniowej przerwie rosyjski gaz znów popłynął na Białoruś i dalej tranzytem na zachód Europy. Stało się to możliwe po zawarciu przez Mińsk tymczasowego kontraktu z rosyjską firmą Transnafta, przewidującego dostawy po wyższych cenach.
Obaj prezydenci rozmawiali w Taszkiencie. Aleksander Kwaśniewski miał tam międzylądowanie w trakcie podróży do Singapuru, Indonezji i Tajlandii.