Koniec rządów Czarnka w MEiN. Tusk wybrał, nauczyciele już komentują
- Liczę, że nowa minister Barbara Nowacka "odczarnkuje" resort edukacji. Czeka ją dużo pracy, dużo sprzątania po poprzedniku. Taka osoba na czele ministerstwa jest potrzebna edukacji - mówi Wirtualnej Polsce prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
Wiadomo już, że w nowym rządzie Donalda Tuska na czele resortu edukacji stanie posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka. Z ministerstwa zostanie wydzielony obszar nauki i szkolnictwa wyższego. Resortem pokieruje poseł Lewicy Dariusz Wieczorek.
Jak zapowiedział na piątkowej konferencji Donald Tusk, pierwszym zadaniem dla obu ministrów będzie organizacja struktur poszczególnych resortów. Szef Platformy potwierdził też, że od stycznia zostaną wprowadzone 30-procentowe podwyżki dla nauczycieli.
- Mam oczekiwanie wobec obojga państwa ministrów, Barbary Nowackiej i Dariusza Wieczorka, że ich pierwszym zadaniem będzie przygotowanie jak najszybciej sprawnej struktury tych dwóch ministerstw. Pani Barbara Nowacka uświadomiła dziś wszystkim, jak wiele jest do posprzątania po panu Czarnku. Program dla ministra edukacji na pierwsze miesiące w jakimś sensie napisał Przemysław Czarnek i PiS – mówił Donald Tusk.
ZNP reaguje na nową minister edukacji
Jeszcze przed spotkaniem Donalda Tuska z kandydatami na ministrów Barbara Nowacka mówiła: – Bardzo się cieszę, że polska szkoła będzie mogła odetchnąć po ministrze Czarnku – powiedziała Nowacka. Jej kandydatura przez niektórych mogła być odbierana jako niespodzianka. Nieoficjalnie długo mówiło się, że na czele resortu edukacji stanie posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, która ostatecznie ma objąć stanowisko minister rodziny i polityki społecznej.
Pytany przez Wirtualną Polskę o ocenę wyboru nowej minister Sławomir Broniarz podkreśla, że edukacja to nie tylko kwestia podwyżek.
- To także kwestia niezwykle istotna dla rodziców i uczniów - odreagowanie edukacyjnej traumy, którą mamy po ministrze Przemysławie Czarnku. To także próba pokazania, że edukacja wymaga zmian. Na pewno nie wymaga rewolucji. Wsparcie powinno być w wymiarze nie tylko materialnym, ale także programowym - mówi WP Sławomir Broniarz.
- Liczę na to, że minister Nowacka nada najważniejszej - naszym zdaniem - dziedzinie życia społecznego ludzki wymiar. Liczę, że będzie otwarta na potrzeby środowiska, ale też rodziców, organizacji pozarządowych, czyli odwróci to wszystko, co za ministra Czarnka było spychane absolutnie na margines. Liczę, że Barbara Nowacka "odczarnkuje" resort edukacji - komentuje prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czarnek boi się rozliczeń? "Jest jednym z pierwszych kandydatów"
Lista zadań dla Nowackiej
I jak zaznacza, nową minister czeka dużo pracy, "dużo sprzątania" po poprzedniku.
- Musimy wrócić do tendencji wzrostowej w poziomie nauczania w szkołach. Została ona zahamowana reformą poprzedniej minister z PiS Anny Zalewskiej i ministra Przemysława Czarnka. Wbrew bredniom, które opowiada pani Zalewska, to nie strajk nauczycieli w 2019 roku doprowadził do złych wyników nauczania. Trzeba postawić znowu na nauczycieli, którzy zapewniali nam gwarancję dobrego nauczania. Ministerstwo, mimo mizerii finansowej i spuścizny po premierze Morawieckim, będzie musiało postawić na edukację. Wszystko w szkole zaczyna się od dobrego nauczyciela. I my chcemy to widzieć. Wierzymy, że nowy rząd jest w stanie odbudować edukację po "Czarnkowej" zapaści - mówi WP Sławomir Broniarz.
I jak dodaje, zna osobiście nową minister. - To osoba o ogromnej kulturze, ogromnej cierpliwości, ogromnym takcie. Taka osoba jest potrzebna edukacji. Szczególnie w kontekście zachowania i wypowiedzi ministra Czarnka - podsumowuje Broniarz.
Przypomnijmy, w poniedziałek 11 grudnia o godzinie 10.00 premier Mateusz Morawiecki przedstawi program działania kierowanej przez niego Rady Ministrów oraz złoży wniosek o udzielenie jej wotum zaufania. Głosowanie nad wotum zaufania ma odbyć się o godzinie 15:00.
W przypadku, gdy rząd Mateusza Morawieckiego nie uzyska wotum zaufania, wyrażonego bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, Sejm przejdzie do realizacji drugiego kroku konstytucyjnego i wybierze premiera demokratycznej koalicji. Z arytmetyki sejmowej wynika, że tak właśnie się stanie. To oznacza, że we wtorek podczas exposé nowy szef rządu Donald Tusk ogłosi oficjalnie nazwiska swoich ministrów.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski