Prezes PiS Jarosław Kaczyński: Krajowa Rada Sądownictwa to instytucja postkomunistyczna
Krajowa Rada Sądownictwa została wprowadzona zaraz po Okrągłym Stole, jeszcze przez komunistyczny parlament po to, żeby nie można było dokonać zmian w sądownictwie - mówi prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla tygodnika "Gazeta Polska". - To jest niewątpliwie instytucja postkomunistyczna - dodaje.
08.03.2017 | aktual.: 08.03.2017 12:38
- Państwo jest organizacją, która może w tej sytuacji zastosować przymus, nie żaden drastyczny, ale oczywisty, jak wymiana przepustek - powiedział Jarosław Kaczyński, zapytany o to, co jeśli sędziowie Sądu Najwyższego nie podporządkują się zmianom w prawie, które mają doprowadzić do przetasowań personalnych w wymiarze sprawiedliwości.
- Tutaj mamy do czynienia z radykalną próbą zakwestionowania demokracji. Wola społeczeństwa się nie liczy. My, działając zupełnie legalnie, skorzystamy z prawa większości, żeby sądownictwo zreformować. To nie jest sprzeczne z Konstytucją - zapewnił prezes PiS w rozmowie z tygodnikiem "Gazeta Polska".
Kaczyński, odnosząc się do Krajowej Rady Sądownictwa, stwierdził, że "w wielu krajach w ogóle nie ma takiego tworu". - Jej władza to gigantyczne, bezczelne uroszczenie. Tylko, że ci sędziowie się do tego przyzwyczaili - powiedział prezes PiS.
W opinii Kaczyńskiego, w ramach dyskursu postkomunistycznego przyjęto, że nie wolno krytykować decyzji sądów i wyroków sądowych, a jeśli ktoś zostaje sędzią, to jakby wstąpił w niego Duch Święty". - To jest łagodnie mówiąc, sprzeczne z rzeczywistością - ocenił były premier.