PolskaPrezes KHW: sytuacja w "Wujku" przerosła naszą wiedzę

Prezes KHW: sytuacja w "Wujku" przerosła naszą wiedzę

Zdaniem prezesa Katowickiego Holdingu Węglowego Stanisława Gajosa system bezpieczeństwa związanego z metanem działa w kopalni "Wujek-Śląsk", gdzie w piątek zapalenie i wybuch metanu zabiły 17 i raniły ponad 30 górników, skutecznie. - W naszej ocenie w kopalni być może mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem, które przerosło naszą wiedzę w zakresie zagrożenia związanego z metanem - powiedział prezes. KHW przygotowuje długofalowe wsparcie dla rodzin górników.

23.09.2009 | aktual.: 23.09.2009 14:42

Przy ścianie wydobywczej kopalni "Wujek-Śląsk", gdzie w piątek zapalenie i wybuch metanu zabiły 17 i raniły ponad 30 górników, od początku roku czujniki metanometrii 727 razy odłączały prąd do pracujących tam maszyn z powodu przekroczonego stężenia metanu - podał Katowicki Holding Węglowy, do którego należy kopalnia.

Jak mówił prezes KHW, w ostatnim czasie przed katastrofą liczba "wybić" prądu raczej nie odbiegała od średniej. W ocenie Gajosa, jak na czwartą, najwyższą kategorię zagrożenia metanowego, jaka obowiązuje w tej kopalni, taka liczba przekroczenia stężeń metanu to średni poziom.

W całym KHW takich "wybić" było od początku roku ponad 10,3 tys. W takich przypadkach załoga była wycofywana z zagrożonego rejonu.

- W naszej ocenie w kopalni być może mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem, które przerosło naszą wiedzę w zakresie zagrożenia związanego z metanem - powiedział prezes. Jego zdaniem wszystko wskazuje na to, że przed katastrofą mógł nastąpić nagły, niespodziewany wypływ metanu.

Gajos zaznaczył, że w kopalni "Wujek-Śląsk" działa najnowocześniejszy system metanometrii, było też 25 przenośnych mierników poziomu metanu, z czego 11 w tej ścianie.

Gajos złożył kondolencje rodzinom ofiar i odpierał zarzuty dotyczące przebiegu akcji ratowniczej, m.in. dotyczące niedoinformowania rodzin zmarłych górników.

Będzie pomoc

Katowicki Holding Węglowy (KHW) przygotowuje długofalowe wsparcie dla rodzin górników, którzy zginęli w katastrofie w należącej do tego holdingu kopalni "Wujek-Śląsk" - zapowiedział prezes KHW, Stanisław Gajos.

- Chciałbym zapewnić, że żadna z poszkodowanych rodzin nie zostanie pozostawiona sama sobie. Poza przewidzianą stosownymi przepisami pomocą holding przygotował dla każdej rodziny indywidualne wsparcie: doraźne, które jest udzielane tak szybko jak to jest konieczne, i długofalowe, które będzie udzielane niezwłocznie, kiedy określimy jego ramy prawne. Nad tym w tej chwili pracujemy - powiedział prezes podczas konferencji prasowej.

Gajos zapewnił, że "całkowite wyjaśnienie przyczyn tej wielkiej tragedii jest absolutnym priorytetem dla holdingu i kierownictwa kopalni". Zadeklarował wszelką pomoc dla organów, prowadzących śledztwo w sprawie katastrofy.

- Praca górnika to () ciągła konfrontacja sił natury z możliwościami ludzkimi. Wygląda na to, że tym razem tę walkę, w tym przypadku, przegraliśmy. Zdaję sobie sprawę, że żadne z przygotowanych przez nas działań nie może złagodzić ani bólu tych poparzonych, ani zmniejszyć cierpienia rodzin ofiar, którzy zginęli. Ale mam nadzieję, że dzięki tej naszej pomocy może chociaż trochę będzie im przetrwać ten trudny okres - mówił Gajos.

Prezes nie chciał na razie mówić o kwotach wsparcia dla rodzin górników. W katastrofie zginęło 17 osób, a ponad 30 nadal jest w szpitalach.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)