PolskaPrezes i ratownicy aquaparku podejrzani o podrabianie dokumentów

Prezes i ratownicy aquaparku podejrzani o podrabianie dokumentów

Zarzuty poświadczenia nieprawdy w legitymacjach, którymi posługiwali się ratownicy aquaparku, oraz podrabiania dokumentów w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przedstawiła prokuratura w Kutnie prezesowi miejscowego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Z ustaleń śledczych wynika, że dochodziło do kuriozalnych sytuacji. Np. jedna z kobiet, która uzyskała wpis w legitymacji, upoważniający do wykonywania zawodu ratownika, uczyła się pływać dopiero po podjęciu zatrudnienia w aquaparku.

Prezes i ratownicy aquaparku podejrzani o podrabianie dokumentów
Źródło zdjęć: © WP.PL | Marcin Gadomski

22.05.2014 | aktual.: 22.05.2014 12:17

To w tym parku wodnym w lutym doszło do tragedii, w której ucierpiała 10-letnia dziewczynka z Niemiec. Czytaj więcej na ten temat: 10-latka w śpiączce po podtopieniu na basenie w Kutnie

Śledczy przedstawili też zarzuty posługiwania się legitymacjami, zawierającymi niezgodne z prawdą wpisy, dziewięciu osobom, zatrudnionym jako ratownicy w kutnowskim aquaparku.

Poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Dodał, że prezesowi grozi kara do ośmiu lat więzienia, pozostałym osobom - do dwóch lat.

Według śledczych do przestępstwa miało dojść w latach 2011-2013.

Osoby, które chciały podjąć pracę jako ratownicy w miejscowym aquaparku, musiały posiadać odpowiednie uprawnienia. Aby je uzyskać wystarczyło wręczyć prezesowi WOPR od 1000 zł do 1400 zł. W zamian za to nie uczestniczyły w kursach, ani nie zdawały egzaminów, ale uzyskiwały od prezesa wpisy w legitymacjach, które następnie były wykorzystywane przy podejmowaniu zatrudnienia. Mężczyzna posiadał uprawnienia do przeprowadzania kursów i egzaminów, a także nadawania uprawnień młodszego ratownika i ratownika.

Jak powiedział Kopania, brak jest jakiejkolwiek dokumentacji, która wskazywałaby na udział w kursach i egzaminach osób, które uzyskały uprawnienia.

Z ustaleń śledczych wynika, że dochodziło do kuriozalnych sytuacji. Np. jedna z kobiet, która uzyskała wpis w legitymacji, upoważniający do wykonywania zawodu ratownika, uczyła się pływać dopiero po podjęciu zatrudnienia w aquaparku.

Źródło artykułu:PAP
ratownikdokumentyzarzuty
Zobacz także
Komentarze (0)