Premierzy o 15 latach polskiej transformacji
Premier Marek Belka oraz byli premierzy: Jan
Krzysztof Bielecki, Włodzimierz Cimoszewicz, Józef Oleksy i Leszek
Miller dyskutowali o bilansie transformacji ustrojowej w
Polsce - sukcesach i porażkach w obszarze prawa i gospodarki
minionego 15-lecia.
Na panel, który zorganizowała redakcja "Gazety Prawnej", nie przybyli natomiast inni zaproszeni byli premierzy: Jerzy Buzek, Jan Olszewski i Waldemar Pawlak. Jan Krzysztof Bielecki (jedyny uczestniczący w debacie były premier nie wywodzący się z formacji lewicowej) stwierdził, że ich nieobecność stawia go w dość "intrygującej sytuacji".
Miałem być tutaj w obecności moich kolegów Jana Olszewskiego, Jerzego Buzka również pana Pawlaka, ale siły jakoś ich zawiodły w ostatniej chwili. To powoduje dla mnie dosyć intrygującą sytuację, ale zniosę to z godnością - zaznaczył.
Premier Belka ocenił, że Polska osiągnęła w ciągu 15 lat tyle, co inne kraje w ciągu 100 lat. Zaznaczył, że próby burzenia tych osiągnięć, to propozycja zaczynania wszystkiego od początku.
Bezrobocie jest największą porażką
Według niego, Polska osiągnęła od 1989 r. wszystkie swoje strategiczne cele i było to najbardziej pomyślne 15-lecie w całej historii naszego kraju, "a na pewno ostatnich 300 lat". Sukces przemian w sferze gospodarki Belka przypisał przede wszystkim determinacji reformatorów, głównie Leszka Balcerowicza. Natomiast największą porażką, w jego opinii, jest 3-milionowe bezrobocie.
Jan K. Bielecki (premier od 4.I.1991 do 6.XII.1991) zaznaczył, że obecnie nawet bardziej niż w czasie, kiedy był szefem rządu, jest pewny, iż komunizm "zniszczył Polskę bardziej niż wojna". W jego opinii, patrząc na dzisiejszą Polskę z perspektywy 10 lat spędzonych za granicą, zjawiskiem które uderza, jest "bezsilność prawa".
Aby lepiej zobrazować bezsilność prawa w Polsce Bielecki posłużył się radami, jakie dawano kiedyś angielskim kierowcom udającym się do pewnego kraju: "Pamiętaj, że czerwone światło na skrzyżowaniu, to jest tylko informacja, a zatrzymywanie się przed przejściem dla pieszych jest tylko opcjonalne".
"Kto jest cwany ten sobie załatwi i przetrwa"
Według Bieleckiego, przestrzeganie i egzekwowanie prawa jest niezbędnym warunkiem dla funkcjonowania gospodarki. Bezsilność prawa i związany z tym brak poczucia sprawiedliwości, przekonanie, że "kto jest cwany ten sobie załatwi i przetrwa" jest - podkreślił - "oburzające i nieprzyzwoite".
Cimoszewicz (II.1996-X.1997) podkreślił, że w stosunku do sytuacji sprzed 1989 r. zaszły jednak ogromne zmiany w prawie przede wszystkim dotyczącym praw i swobód obywatelskich.
Według niego, najtrudniej jest zmienić społeczną świadomość. Zdaniem Cimoszewicza, Polacy mają "szczególny" dziedziczony od pokoleń stosunek do prawa, w którym traktuje się je, jako "zło konieczne". Jeśli przestrzega się prawa - ocenił - to nie dlatego, że tak należy, ale raczej za względu na "dolegliwości" związane z jego nieprzestrzeganiem.
W opinii Cimoszewicza, w Polsce, wśród polityków i przedstawicieli władzy, panuje "naiwna wiara we wszechmoc prawa", przejawiająca się w przekonaniu, że nawet najdrobniejsze sprawy należy regulować najwyższej rangi przepisami prawnymi.
Cimoszewicz uważa też, że system komunistyczny "strasznie głęboko zdeformował" myślenie obywateli o państwie, wzmocnił ich postawy roszczeniowe wobec państwa. Ten model ciągli tkwi w społeczeństwie - ocenił b. premier.
Dystans między Polską a UE
Leszek Miller (19.X.2001-02.V.2004) zgodził się, że wszystkie postawione po 1989 roku cele strategiczne zostały w ciągu 15 lat osiągnięte. Zaznaczył jednak, że obecnie stoi przed Polską kolejny cel strategiczny - jest nim ograniczenie dystansu, jaki dzieli Polskę i rozwinięte kraje UE. Jeśli nie uda się tego zrobić - przestrzegał Miller - wspólnota podzieli się na Europę A, B, a nawet C.
Z kolei Józef Oleksy (7.III.1995-7.II.1996) podkreślił, że Polska musi położyć większy nacisk na długofalowe planowanie rozwoju kraju. Zaznaczył, że to w jakim stanie będzie Polska za kolejne 15 lat, zależy w głównej mierze od tego, czy uda się zmodernizować państwo, przybliżyć je obywatelowi, uczynić je "skuteczniejszym, tańszym i nieskorumpowanym".