Premiera duńskiego filmu dla niewidomych
Widzieliśmy, naprawdę widzieliśmy ten film - mówiła po seansie w Duńskim Instytucie Filmowym w Kopenhadze publiczność, złożona z osób niewidomych i cierpiących na poważne wady wzroku. Wszystko to zasługa technologii tzw. tłumaczenia obrazu. Kopia została
wyposażona w dodatkową ścieżkę dźwiękową z tekstem objaśniającym
to, co widać na ekranie.
Tekst przygotowano m.in. przy pomocy psychologów, tak by był krótki, a jednocześnie maksymalnie opisowy. Słucha się go przez indywidualne słuchawki. Nagrania "tłumaczenia" obrazu dokonano na takim poziomie głośności, że nie przeszkadza w równoczesnym słuchaniu dialogów filmowych oraz muzyki.
Jak powiedział Jens Bromman, przewodniczący Duńskiego Związku Niewidomych, koszt przygotowania takiej specjalnej kopii filmu fabularnego o normalnej długości wynosi ok. 4500 euro.
Pierwszą kopię filmu "Człowiek powraca do domu" w reż. Thomasa Vinterberga, specjalnie przygotowaną dla niewidomych odbiorców wyprodukowano przy pomocy dotacji Duńskiego Instytutu Filmowego. Zdaniem Brommana, można jednak oczekiwać, że znajdą się wkrótce inwestorzy, którzy zechcą wydać pieniądze na produkcję takich kopii nawet dla celów komercyjnych. W Danii związek niewidomych liczy 25 tys. członków, a ponadto jest też duża grupa osób z takimi wadami wzroku, które uniemożliwiają im uczęszczanie do normalnych kin.
Bromman uważa, że w miarę rozwoju metody tłumaczenia obrazu, może ona w przyszłości umożliwić odbiór przez niewidomych części programów telewizyjnych.
Michał Haykowski