Premier: Pijany kierowca to bandyta. Będzie konfiskata pojazdów
Samochód jako śmiercionośna broń; pijany kierowca to bandyta. Premier Mateusz Morawiecki nie przebiera w słowach mówiąc o zwiększeniu kar za przestępstwa drogowe. I zapowiedział, że nie będzie pobłażania.
Premier Mateusz Morawiecki w czwartek 15 lipca powiedział, że "samochód nie może być śmiercionośną bronią w rękach skrajnie nieodpowiedzialnych ludzi, a jeśli pod wpływem alkoholu, to bandytów za kierownicą".
I zapowiedział, że przyszedł czas na wprowadzenie zmian w karach dla kierowców, którzy stanowią zagrożenie na polskich drogach. A mają one być poważne.
- Musimy zdecydowanie temu przeciwdziałać i zgodnie z naszą zapowiedzią z mojego expose zobowiązałem rząd do bardzo zdecydowanych działań w tym zakresie. Zmieniamy w związku z tym niezmieniane od bardzo dawno zasady związane z mandatami, grzywnami, a w przypadku jazdy po pijanemu, pod wpływem alkoholu, będzie także możliwość skonfiskowania samochodu. Będą bardzo wysokie kary - mówił cytowany przez PAP szef rządu.
Zobacz także: Adam Bodnar kontra PiS. "Tak nie obronimy konstytucji"
Premier przywołał dane, z których wynika, że w 2020 roku zatrzymano 1,5 tysiąca kierowców, którzy będąc pod wpływem alkoholu spowodowali wypadek lub kolizję. Nie owijając w bawełnę stwierdził, że "jest to po prostu potencjalną zbrodnią".
Kary będą ostrzejsze. Zmiany są gotowe
Morawiecki przyznał, że prace nad zaostrzeniem kar dla drogowych przestępców trwają od kilku miesięcy.
- Dzisiaj te zmiany są gotowe, skonsultowane z wieloma podmiotami, organizacjami pozarządowymi. Uwzględniliśmy postulaty ruchów miejskich - podkreślił. - Dość pobłażania dla bandytów za kierownicą, dość takich zachowań. Policja będzie działała na 150 procent i będzie zdecydowanie karała w sytuacjach łamania zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego, żeby Polska była bezpieczniejsza - oświadczył premier.
Będzie możliwa konfiskata pojazdu pijanego kierowcy
Wedle nowych założeń, punkty karne będą kasowane dopiero po 2 latach. Za naruszenie przepisów ruchu drogowego kierowca będzie musiał się liczyć z dostaniem 15 punktów karnych. Nie będzie można też odbyć szkolenia by zmniejszyć liczbę punktów.
Co ważne, możliwa będzie konfiskata pojazdu kierowcy, który prowadził go pod wpływem alkoholu i spowoduje niebezpieczeństwo sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym.
Czytaj również: Mocne słowa Niedzielskiego. Ostrzega Polaków
"Sąd będzie mógł orzec przepadek pojazdu nawet w sytuacji, gdy nie jest on własnością sprawcy, a właściciel lub inna osoba uprawniona przewidywała albo mogła przewidzieć, że udostępniając sprawcy pojazd może umożliwić popełnienie przestępstwa. Takie same zasady będą obowiązywały w stosunku do osób kierujących pod wpływem środka odurzającego" - podaje PAP.
Nie wiadomo, kiedy nowe prawo wejdzie w życie
Nie jest jeszcze wiadomo, kiedy wyższe kary za przestępstwa drogowe wejdą w życie. Morawiecki wyraził nadzieje, że "jak najszybciej".