PolskaPremier: ostrożnie z apelami w czasie referendum

Premier: ostrożnie z apelami w czasie referendum

Premier Leszek Miller uważa, że w trakcie referendum unijnego w Polsce nie będzie możliwa taka sytuacja jak na Słowacji, gdzie w obliczu zagrożenia zbyt niską frekwencją kilkakrotnie apelowano o udział w głosowaniu. Lepiej się nie narażać na ostrą reakcję sił antyunijnych - podkreślił premier w poniedziałkowych "Sygnałach Dnia".

19.05.2003 | aktual.: 19.05.2003 08:32

"Jestem przekonany, że gdyby w naszym referendum naruszyć obowiązujące prawo, to na pewno spotkałoby się to z ostrą reakcją tych sił, które nie pragną, żeby Polska znalazła się w Unii Europejskiej - powiedział Miller. - W moim głębokim przekonaniu, nie wolno niczego uczynić, co mogłoby dać pretekst siłom politycznym antyunijnym do wykorzystania tego potem do zaskarżenia do Trybunału Konstytucyjnego. (...) Lepiej się nie narażać, bo nie wiadomo, co by potem nastąpiło" - dodał.

Według premiera, polskie ustawodawstwo jest w tym względzie "zbyt surowe" i "praktycznie uniemożliwia przekazywanie stałych komunikatów o frekwencji". "Może to być potraktowane właśnie jako przerwanie ciszy wyborczej" - przestrzegł Miller.

Na antenie radiowej odbyła się krótka rozmowa premiera z prezydentem Słowacji Rudolfem Schusterem. Leszek Miller pogratulował Słowakom sukcesu w zakończonym w sobotę w tym kraju referendum; Schuster powiedział, że trzyma kciuki za Polaków.

Na Słowacji w referendum wzięło udział ponad 52 proc. uprawnionych; przeszło 92 proc. z nich opowiedziało się za przystąpieniem do UE.

Premier poinformował, że do piątku, w ramach akcji informacyjnej "Od piątego do piątego" (od 5 maja do 5 czerwca), przedstawiciele rządu odwiedzili ponad 110 miejscowości i wzięli udział w ponad 170 spotkaniach. Podkreślił, że spotkania te cieszą się ogromnym zainteresowaniem.

Według Millera, we wtorek wicepremier Kołodko poinformuje rząd o przebiegu konsultacji nad projektem reformy finansów publicznych. Jeśli okaże się, że wszystkie wątpliwości zostały do końca wyjaśnione, to Rada Ministrów przyjmie program, w przeciwnym razie konsultacje dalej będą miały miejsce - zapowiedział premier. "To jest program na tyle poważny, na tyle istotny, że nie wolno stracić żadnej szansy, żadnej możliwości porozumienia z partnerami społecznymi, z koalicją rządzącą, a także z opozycją" - podkreślił.

Źródło artykułu:PAP
głosowaniepremierreferendum
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)