Premier Japonii alarmuje. Korea Północna może mieć pociski z bronią chemiczną
- Korea Północna może dysponować pociskami wyposażonymi w broń chemiczną - oświadczył w czwartek premier Japonii. Ta wiadomość wywołała obawy przed powtórką tragedii sprzed ponad 20 lat.
Rząd Shinzo Abe twierdzi, że reżim Kim Dzong Una może mieć pocisk z sarinem i jest to "nowa faza zagrożenia" dla kraju. Na początku marca Korea Północna oświadczyła, że jej wojsko ćwiczyło atak na amerykańskie bazy w Japonii. Wystrzelono też trzy rakiety balistyczne w kierunku Japonii, które spadły do morza około 300 km od japońskiego wybrzeża.
Wtedy próbę rakietową potępiło wiele krajów i ONZ. Ale to pokazuje, że atak reżimu Kim Dzong Una na Japonię nie jest niemożliwy.
Sarin w tokijskim metrze
Wiadomość o podejrzeniu posiadania sarinu przez Koreę Północną zelektryzowała japońskie media, które przypomniały o zamachu z 1995 roku w tokijskim metrze. Członkowie sekty Aum Najwyższa Prawda w godzinach porannego szczytu rozpylili w metrze sarin. Gaz zabił 12 osób i spowodował poważne obrażenia u ponad 5,5 tys. ratowników i pasażerów metra. Do dzisiaj wiele ofiar odczuwa skutki tamtego ataku.
W najbliższą sobotę przypada 105. rocznica urodzin Kim Ir Sena, założyciela komunistycznej Korei Północnej i dziadka obecnego przywódcy Kim Dzong Una. Światowe media spodziewają się tego dnia uroczystej parady w Pjongjangu. Spekuluje się też, że reżim może przeprowadzić testy nuklearne oraz rakietowe. Często przy okazji ważnych rocznic dla kraju północnokoreańskie władze robią takie testy.