Bennett nakłaniał Zełenskiego do kapitulacji? Izrael dementuje
Naftali Bennett, który w sobotę odbył wizytę w Moskwie, miał w jej następstwie poradzić prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu, by przyjął proponowane przez Rosję warunki potrzebne do zakończenia wojny - podał w piątek portal Axios. Doniesieniom zaprzeczył zarówno Izrael, jak i Ukraina.
Portal Axios swoje informacje opiera na relacji "wysokiego rangą ukraińskiego urzędnika". Zełenski miał odrzucić propozycję przekazaną przez premiera Izraela. Axios nie podał jednak dokładnej treści rosyjskiej oferty. Publicznie Moskwa żądała m.in. uznania aneksji Krymu i niepodległości tzn. republik ludowych w Donbasie.
Przyjęcie oferty oznaczałoby de facto poddanie się. Ukraińska strona wielokrotnie powtarzała, że proponowane przez Rosję warunki są nie do zaakceptowania. "Naftali Bennett w gruncie rzeczy mówi nam, żebyśmy się poddali, a my nie mamy zamiaru tego zrobić" - powiedział rozmówca portalu.
Misja izraelskiego premiera
Naftali Bennett wyruszył w sobotę, 5 marca, w niespodziewaną podróż do Moskwy, gdzie rozmawiał z Władimirem Putinem. Bezpośrednio po rozmowie z rosyjskim przywódcą Bennett miał dzwonić do Zełenskiego. Następnie odleciał prosto do Berlina. W niedzielę kontynuował swoje wysiłki, które określił "moralnym obowiązkiem".
Rewelacjom przekazanym przez portal Axios zaprzeczyła osoba z kręgu izraelskiego premiera, która stwierdziła, że Bennett "nie zamierza dawać Zełenskiemu żadnych rad ani rekomendacji", a jego wysiłki na rzecz mediacji w konflikcie są skupione na powstrzymaniu przelewu krwi. Dodał, że rozmowa przebiegła w dobrej atmosferze. W jej trakcie miał zostać poruszony także temat ewentualnego spotkania w Jerozolimie w sprawie mediacji.
Zobacz też: Działania USA w trakcie wojny na Ukrainie. "Wzór na przyszłość"
Ukraina też dementuje
Informacje przekazane przez portal zdementował także Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy.
"Premier Izraela Naftali Bennett, tak jak inne kraje warunkowo pośredniczące, nie zaoferował Ukrainie, aby zgodziła się na jakiekolwiek żądania Federacji Rosyjskiej. To niemożliwe z powodów wojskowych i politycznych. Przeciwnie, Izrael wzywa Rosję, by oceniała wydarzenia w bardziej właściwy sposób" - napisał na Twitterze Podolak.